"To nie jest żaden sąd. Mamy decyzję grona osób". Kalisz nie odpuszcza

"To nie jest żaden sąd. Mamy decyzję grona osób". Kalisz nie odpuszcza

Dodano: 
Ryszard Kalisz, członek PKW
Ryszard Kalisz, członek PKW Źródło: PAP
To nie jest żaden sąd. Mamy decyzję grona osób, które chcą sprawiać wrażenie, że są sędziami – powiedział członek PKW Ryszard Kalisz o uchwale Sądu Najwyższego ws. ważności wyborów prezydenckich.

Sąd Najwyższy w składzie całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych stwierdził we wtorek ważność wyboru Karola Nawrockiego na prezydenta. Do uchwały złożono trzy zdania odrębne, kwestionujące m.in. status tej izby.

Nawrocki prezydentem. Kalisz krytykuje decyzję SN

– To nie jest żaden sąd. Krótko mówiąc, mamy decyzję grona osób, które chciały sprawiać wrażenie, że są sędziami i że to jest sąd i uprawniona izba do orzekania o ważności wyborów – mówił w TVP Info Ryszard Kalisz, członek Państwowej Komisji Wyborczej.

Według niego "konstytucja i kodeks wyborczy jasno mówią, że to musi być Sąd Najwyższy", który "musi orzekać w składzie sędziów powołanych zgodnie z konstytucją, a ta izba, co stwierdziły sądy europejskie (...) nie jest żadnym sądem".

Wyraził przekonanie, że jeśli Kancelaria Premiera opublikuje orzeczenie Izby Kontroli Nadzwyczajnej dotyczące ważności wyborów prezydenckich, to popełni błąd, ponieważ "uszanuje bezprawność działania tych ludzi".

– Premier mruga okiem. Z jednej strony promulguje decyzję Izby w Dzienniku Ustaw, a z drugiej mówi, że ten sąd nie jest sądem – powiedział Kalisz, dodając, że Donald Tusk jest "w trudnej sytuacji, bo wraz z całą Radą Ministrów, jest organem władzy wykonawczej, dlatego musi starać się manewrować w tej niezwykle skomplikowanej układance".

Co z zaprzysiężeniem prezydenta?

Jednocześnie stwierdził, że jeśli zgodnie z planem 6 sierpnia marszałek Sejmu Szymon Hołownia sprawi, że Karol Nawrocki zostanie zaprzysiężony, to jest on prezydentem zgodnie z prawem, i tyle".

Zapytany, czy Nawrocki powinien zostać zaprzysiężony, Kalisz odpowiedział: – Uważam, że nie ma decyzji Sadu Najwyższego o stwierdzeniu ważności wyborów, bo to, co jest teraz zdecydowane, zostało zrobione przez ludzi, którzy nie mają do tego prawa.

– Cały ten proces, jak mówiłem, nazywa się czynnościami wyborczymi, a żeby był akt wyborczy, czyli objęcie funkcji prezydenta, muszą nastąpić wszystkie czynności wyborcze. Jeśli choć jednej brakuje, to akt się nie spełnia – przekonywał.

Czytaj też:
Co się stanie, jeśli nie nastąpi zaprzysiężenie prezydenta? "Dopuszczam każdą myśl"


Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Źródło: TVP Info
Czytaj także