Polityka przeciw prawu i konstytucji

Polityka przeciw prawu i konstytucji

Dodano: 
Sejm
Sejm Źródło: PAP / Marcin Obara
Romuald Kmiecik Zgodnie z rotą przysięgi prezydent elekt obejmuje urząd Prezydenta RP „z woli Narodu”. Źródłem władzy prezydenta jest naród, a nie Zgromadzenie Narodowe, które biernie uczestniczy w akcie składania przysięgi i nie decyduje o dopuszczalności tego aktu.

Pogrążeni w politycznym amoku niektórzy znani prawnicy tracą na własne życzenie resztki autorytetu. Zachęcają marszałka Sejmu do konstytucyjnego bezprawia, chcą, aby wbrew Konstytucji RP uniemożliwił prezydentowi elektowi złożenie przysięgi. Czy wiedzą, w co się bawią, narażając marszałka Sejmu na odpowiedzialność karną? Czy pomyśleli o reakcji społeczeństwa? Pomysł „przerwy” w posiedzeniu Zgromadzenia Narodowego jest równie absurdalny, co przeciwskuteczny. Bezprawne niedopuszczenie prezydenta elekta do złożenia przysięgi wobec Zgromadzenia Narodowego wcale nie zapewni marszałkowi Sejmu kompetencji prezydenckich. Wiadomo bowiem, że „bezprawie nie może rodzić prawa”, w tym wypadku prawa do czasowego wykonywania przez marszałka Sejmu obowiązków Prezydenta RP. Tę regułę w wersji łacińskiej zna każdy prawnik („Ex iniuria non oritur ius”).

Artykuł został opublikowany w 29/2025 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także