Hanna Radziejowska została odwołana ze stanowiska przez szefa Instytutu, Krzysztofa Ruchniewicza. Stało się to po tym, gdy Ruchniewicz dowiedział się, że szefowa oddziału w Berlinie zgłaszała jego niewłaściwe działania do resortu kultury. Minister kultury jest bezpośrednim przełożonym Ruchniewicza. Do zwolnienia doszło pomimo tego, że Radziejowska uzyskała status sygnalistki. Według WP, to Marta Cienkowska, obecna minister kultury, przekazała list Radziejowskiej szefowi Instytutu Pileckiego – poprzez swojego współpracownika.
Na światło dzienne wychodzą nowe, szokujące kulisy całej sprawy. "Wirtualna Polska dotarła do pisma, które Instytut Pileckiego przesłał do jednego z niemieckich urzędów (dokładnie do Landesamt für Gesundheit und Soziales w Berlinie – w tłumaczeniu to Urząd Krajowy ds. Zdrowia i Spraw Społecznych w Berlinie – red.). Prosi w nim o opinię na temat możliwości dyscyplinarnego pozbawienia pracy Hanny Radziejowskiej, odwołanej kierowniczki berlińskiego oddziału Instytutu Pileckiego" – czytamy.
Ruchniewicz przyznał, skąd ma pismo sygnalistki
W piśmie tym Ruchniewicz wprost przyznaje, że powodem zwolnienia Radziejowskiej jest to, iż przesłała pismo z zastrzeżeniami co do jego pracy do minister Cienkowskiej. "Zwolnienie następuje z ważnego powodu, ponieważ pracownica Radziejowska (…) bezprawnie i bez zachowania w poufności oraz bez uprzedniej wewnętrznej dyskusji przekazała osobom trzecim poufne informacje wewnętrzne przedsiębiorstwa lub treść rozmów, oskarżając dyrektora Instytutu, prof. dr. hab. Krzysztofa Ruchniewicza, oraz zarzuca mu ogólne naruszenia prawa" – czytamy w dokumencie, który został sporządzony w języku niemieckim.
Portal opisuje, że Ruchniewicz przyznał, iż list Radziejowskiej otrzymał z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. "Z całego pisma wynika, że kwestia dyscyplinarnego zwolnienia z pracy ma się odbyć przy aprobacie polskiego Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego" – wskazuje WP.
Czytaj też:
"Minister aprobuje działania Ruchniewicza". Cienkowska o odwołaniu RadziejowskiejCzytaj też:
Trudny start nowej szefowej Instytutu Pileckiego w Berlinie. "Niemiecka radna", "bieda umysłowa"
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
