"Minister Marta Cienkowska w pełni aprobuje działania Ruchniewicza: zmiany kadrowe są w gestii dyrektora Instytutu Pileckiego, to on podejmuje decyzje personalne, to on zarządza tym instytutem'. Przypomnijmy: chodzi o zwolnienie sygnalistki, co jest zagrożone pozbawieniem wolności do lat dwóch" – zauważa Jan Pawlicki, były rzecznik Instytutu. Cienkowska o kwestię filii w Berlinie była pytana podczas konferencji prasowej.
"Przynajmniej mamy jasność – kierowniczka berlińskiego oddziału IP Hann Radziejowska dostała od ministerstwa status sygnalistki i resort kultury akceptuje jej wyrzucenie" – dodał Pawlicki. Przypomnijmy, że Instytut Męstwa i Solidarności im. Witold Pileckiego podlega pod Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Minister jest bezpośrednim przełożonym szefa Instytutu Pileckiego.
"Odwet na sygnalistce". Afera wokół Instytutu Pileckiego
Hanna Radziejowska, szefowa niemieckiego oddziału Instytutu Pileckiego, została odwołana ze stanowiska. W oficjalnym oświadczeniu przekazano, że Hanna Radziejowska została odwołana ze stanowiska kierownika Oddziału Instytutu Pileckiego w Berlinie "z powodów obiektywnych". W komunikacie poinformowano, że ostatnie działania Hanny Radziejowskiej poważnie podważyły zaufanie u pracodawcy.
"Przedstawiane przez nią w mediach społecznościowych oraz mediach tradycyjnych nadinterpretacje i insynuacje, co do realizowanych przez Instytut projektów, stanowią przekroczenie norm i relacji pracownik-pracodawca. W szczególności, gdy udostępnianie osobom trzecim wewnętrznej korespondencji, czy swoich obaw na temat działalności Instytutu następuje bez omówienia ich wcześniej wewnętrznie" – czytamy.
Wirtualna Polska opisuje kulisy zwolnienia Radziejowskiej. "Współpraca między Ruchniewiczem a Radziejowską nie układała się najlepiej. Ruchniewicz uważał bowiem, że co do zasady nie należy przypominać Niemcom krzywd, które wyrządzili przed laty Polakom, bo mogłoby to negatywnie wpłynąć na obecne relacje. Z kolei niemiecki oddział instytutu starał się o realiach drugiej wojny światowej informować Niemców" – czytamy. O szkodliwych jej zdaniem pomysłach szefa, Radziejowska poinformował ówczesną minister kultury Hannę Wróblewską.
"Zgłoszenie Radziejowskiej, przekazane w trybie ustawy o ochronie sygnalistów, zostało tak zakwalifikowane przez resort kultury. Radziejowska w kwietniu 2025 r. została sygnalistką" – podano. "Pod koniec lipca Radziejowska wysłała list do nowo powołanej minister kultury Marty Cienkowskiej oraz kierującego polską ambasadą w Niemczech Jana Tombińskiego. Radziejowska podkreśliła, że przekazuje informacje w trybie ustawy o ochronie sygnalistów i prosi o zachowanie poufności" – informuje portal.
Czytaj też:
"Rujnowanie polityki historycznej". Jest list otwartyCzytaj też:
Trudny start nowej szefowej Instytutu Pileckiego w Berlinie. "Niemiecka radna", "bieda umysłowa"
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
