Ukraińskie MSZ domaga się decyzji. "Przechwytywanie pocisków nad Ukrainą"

Ukraińskie MSZ domaga się decyzji. "Przechwytywanie pocisków nad Ukrainą"

Dodano: 
Minister spraw zagranicznych Ukrainy Andrij Sybiha
Minister spraw zagranicznych Ukrainy Andrij Sybiha Źródło: PAP/EPA / CHRISTOPHE PETIT TESSON
"Trzeba wreszcie podjąć decyzję pozwalającą krajom sąsiadującym z Ukrainą na wykorzystywanie swojej obrony powietrznej do przechwytywania dronów i pocisków nad Ukrainą" — oświadczył w środę szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy Andrij Sybiha.

W nocy polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez rosyjskie drony. Podczas wystąpienia w Sejmie premier Donald Tusk poinformował, że odnotowano i precyzyjnie namierzono 19 przekroczeń przestrzeni powietrznej. Zaznaczył, że nie są to ostateczne dane. Szef rządu dodał, że zestrzelono trzy drony, a prawdopodobnie również czwarty obiekt. – Ostatni z dronów został zniszczony o godz. 6:45 – powiedział. Liczba zestrzelonych bezzałogowców ostatecznie może okazać się większa.

Sytuację komentuje szef ukraińskiego MSZ Andrij Sybiha. "Ta sytuacja pokazuje, że trzeba wreszcie podjąć decyzję o umożliwieniu wykorzystania zdolności obrony powietrznej partnerów w krajach sąsiednich do przechwytywania dronów i pocisków w przestrzeni powietrznej Ukrainy, w tym tych, które zbliżają się do granic NATO" – napisał Sybiha na platformie X.

Szef MSZ podkreślił, że Władimir Putin nieustannie eskaluje działania wojenne i testuje Zachód. "Im dłużej nie spotyka się z odpowiedzią opartą na sile, tym bardziej staje się agresywny. Słaba reakcja teraz sprowokuje Rosję jeszcze bardziej, a wtedy rosyjskie pociski i drony polecą jeszcze dalej w głąb Europy" – ocenia ukraiński dyplomata.

Polska uruchamia art. 4. NATO

W związku z tą sytuacją premier poinformował, że wraz z prezydentem podjął decyzję o uruchomieniu 4 artykułu NATO. Tusk podkreślił, że słowa solidarności są w takiej chwili potrzebne, ale nie wystarczą. – Artykuł 4 to dopiero wstęp do pogłębionej współpracy na rzecz bezpieczeństwa naszego nieba i naszej granicy, która jest granicą NATO i słowa tu w żadnym wypadku nie wystarczą. Będziemy oczekiwali w czasie konsultacji, zarówno w trybie art. 4, jak i konsultacji politycznych pomiędzy stolicami zdecydowanie większego wsparcia – stwierdził.

Tymczasem NATO nie traktuje tego incydentu jako ataku Rosji – pisze Reuters o naruszeniu przez drony polskiej przestrzeni powietrznej, powołując się na źródła w Sojuszu.

Czytaj też:
"Rosja naprawdę chce otworzyć drugi front". Ukraiński deputowany ostrzega NATO
Czytaj też:
MSWiA: Znaleziono siedem dronów i pocisk niewiadomego pochodzenia


Dołącz do akcjonariuszy Do Rzeczy S.A.
Roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także