Przemówienia powitalne wygłosili zwierzchnicy głównych współorganizatorów spotkania: Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Polsce – bp Jerzy Samiec i Rady Kościołów Ewangelickich w Niemczech (EKD) – biskup Kirsten Fehrs.
Duchowna z Niemiec podziękowała za zaproszenie na to wydarzenie i przypomniała, że w marcu br. przebywała już w Polsce delegacja EKD, co podkreśla ciągłość i trwałość pojednania i bliską współpracę Kościołów ewangelickich z obu krajów. Zwróciła uwagę, że przedstawiciele chrześcijan niemieckich przybyli do naszego kraju jako potomkowie tych, którzy w przeszłości przynieśli tu wiele cierpień i zbrodnie. I w tym kontekście wskazała na wielką odwagę swych poprzedników, którzy w 20 lat po II wojnie światowej poprosili Polaków o wybaczenie za wyrządzone zło, „a wy byliście gotowi tę prośbę przyjąć”.
Zwierzchnik polskich luteran przywołał swe wystąpienie sprzed 10 lat w 50. rocznicę Memorandum na sesji w warszawskim Centrum Luterańskim. Od tamtego czasu wiele się zmieniło w naszych krajach i w ogóle w Europie, i to niestety w złą stronę. „Wtedy nikt z nas nie wyobrażał sobie tego, co miało wkrótce nastąpić: w 2015 modliliśmy się raczej o umocnienie i utrwalenie pokoju, a dziś za naszą wschodnią granicą trwa pełnoskalowa wojna, w 2020 w wyniku Brexitu Wielka Brytania opuściła Unię Europejską i w tym samym roku wybuchła pandemia koronawirusa, a w wielu krajach zaczęły się rodzić ruchy i partie populistyczne i nacjonalistyczne” – wyliczał mówca.
Stwierdził, iż w tej sytuacji potrzeba jak nigdy dotychczas polityków – proroków, którzy będą mieli wizję i odwagę patrzenia w przyszłość i działania z myślą o niej. Dodał, że droga do pokoju, i to nie tylko na naszym kontynencie prowadzi przez pojednanie i współpracę narodów.
Z kolei sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Władysław Teofil Bartoszewski przypomniał wcześniejsze inicjatywy chrześcijan z ówczesnych Niemiec Zachodnich, zmierzające do pojednania z Polską. Na przykład w listopadzie 1961 grupa ewangelików z Tybingi opracowała Memorandum (zwane też „Memoriałem”), wzywające do uznania granicy niemiecko-polskiej na Odrze i Nysie jako wstępny krok do pojednania między obu narodami. Dokument ten, początkowo tajny, w lutym następnego roku „wyciekł” do mediów i wywołał wielkie poruszenie w całym kraju, w większości przypadków reakcje były negatywne, pokazując, że na takie pojednanie było jeszcze za wcześnie.
Memorandum Kościoła Ewangelickiego Niemiec. 60. rocznica
Natomiast Memorandum EKD z 1965 r. spotkało się już z lepszym przyjęciem, choć też spowodowało silną polaryzację nastrojów w społeczeństwie zachodnioniemieckim. Ale stało się ono w znacznym stopniu natchnieniem dla polskich biskupów katolickich, gdy opracowali oni w kilka tygodni później swój list do biskupów niemieckich, zapraszający ich na obchody milenijne do Polski i zawierający słynne słowa o wybaczeniu i prośbę o wybaczenie. Mówca zauważył, że list ten spotkał się z bardzo dobrym przyjęciem wśród ewangelików w RFN, podczas gdy odpowiedź biskupów katolickich, która nadeszła ponad miesiąc później, była „smutna i rozczarowująca”, jak to określił wówczas poseł Stanisław Stomma. Ale także w Polsce – według ówczesnych badań – prawie 80 proc. świeckich i co najmniej połowa księży była przeciwna temu dokumentowi biskupów.
W 1968 r. pojawił się dokument o konieczności rezygnacji przez Niemców z ziem, które po wojnie znalazły się w Polsce jako warunku wstępnego pojednania z naszym krajem, opracowany przez katolicki Krąg z Bensbergu (Bensberger Kreis). Jednym z jego współautorów był ks. prof. Joseph Ratzinger, późniejszy papież Benedykt XVI.
Jako przykład wielkich zmian, jakie dokonały się w Europie i w obu naszych krajach prelegent wymienił fakt, iż obecnie, w warunkach wojny toczącej się na Ukrainie, samoloty niemieckie, które niegdyś zrzucały bomby na Polskę, patrolują przestrzeń powietrzną naszego kraju.
Wicemarszałek Bundestagu Bodo Ramelow zaznaczył na wstępie, że jednym z pośrednich skutków Memorandum sprzed 60 lat jest zjednoczenie Niemiec i jest to, jego zdaniem, wielki cud. Odwołując się do wspomnień rodzinnych zauważył, że jego ojciec walczył jako żołnierz w Polsce i był wrogo do niej nastawiony, dziadek natomiast nienawidził Francuzów. Dzisiaj jego ojczysta Turyngia blisko współpracuje z Małopolską, a żołnierze niemieccy pomagają Litwinom strzec ich granic. Zwrócił uwagę, że na Europę trzeba patrzeć „oczami Warszawy” i podkreślił wielkie znaczenie Trójkąta Weimarskiego, który jest, według niego, bardzo potrzebny, i to nie tylko krajom tego regionu.
W referacie „Przyszłość potrzebuje mądrości i odwagi” Markus Meckel z Fundacji Polsko-Niemieckiej zwrócił na wstępie uwagę, iż długo jeszcze po wojnie stosunki polsko-niemieckie były de facto trój-, a nawet czterostronne, gdyż oprócz naszego kraju istniały dwa państwa niemieckie, a także ZSRR, który czuwał nad tym, aby nie było napięć między Polską a NRD. Ale Memorandum EKD było inicjatywą wyłącznie zachodnioniemiecką, choć z uwzględnieniem poglądów ewangelików wschodnioniemieckich (zgłaszanych już w 1964 r.).
Zdaniem Meckela po wzniesieniu Muru Berlińskiego w sierpniu 1961 na Zachodzie zaczęto mówić o konieczności nowego myślenia i spojrzenia na problem niemiecki i stosunki tego kraju z jego sąsiadami. Memorandum wywołało wielkie poruszenie i początkowo niezadowolenie w szerokich kręgach społeczeństwa Niemiec Zachodnich, później jednak utorowało ono drogę do wielu inicjatyw na rzecz pojednania i zbliżenia po obu stronach granicy. Mówca wymienił tu różne działania np. Klubów Inteligencji Katolickiej, środowiska Znak, fundacji Krzyżowa w Polsce, Znaku Pokuty (Sühnezeichen), Bensberger Kreis po stronie niemieckiej i wielu innych.
Prelegent wyraził zadowolenie, że Polska i Niemcy zajmują jednakowe stanowisko w sprawie wojny na Ukrainie, pomagając i przyjmując licznych uchodźców z tego kraju oraz starając się wzmocnić wschodnie skrzydło NATO.
„Pojednanie między narodami dziś – nadzieja czy utopia? Dyskurs religii z polityką” było przedmiotem rozważań prof. Sławomira Sowińskiego z Uniwersytetu Kard. Stefana Wyszyńskiego. Wskazał na konieczność odróżnienia przebaczenia – zjawiska jednorazowego od pojednania, będącego procesem długofalowym. Podkreślił, że przebaczenie wyprzedza moralność i sprawiedliwość. Memorandum i List biskupów polskich sprzed 60 lat były wydarzeniem przede wszystkim religijnym, ale też publicznym. Przyznał, że nie da się stworzyć raju na ziemi i w stosunkach polsko-niemieckich, mimo osiągniętego już pojednania, nadal będą się pojawiać spory i różnice zdań w wielu sprawach, ale to, co już zrobiono, pozwala z optymizmem spoglądać w przyszłość.
Rola Kościołów w procesie pojednania polsko-niemieckiego
Następnie odbyły się dwa panelowe spotkania dyskusyjne zatytułowane „Rola Kościołów w procesie pojednania” i „Polityka międzynarodowa oparta na wartościach w czasach ekstremizmu, populizmu i wojny”. W pierwszej wymianie zdań bp prof. Marcin Hintz z Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie oraz biskupka prof. Christiane Tietz – zwierzchniczka Kościoła Ewangelickiego Hesji i Nassau byli zgodni, iż mimo postępującego zeświecczenia głos Kościołów liczy się w Europie, zwłaszcza w tych dziedzinach, które dotyczą wszystkich ludzi, nie tylko wierzących, np. w ekologii. To Kościoły, nawet jeśli były mniejszościowe (np. ewangelicy w Polsce) inicjowały pojednanie między narodami. Jednocześnie paneliści przestrzegali przed wykorzystywaniem pojęć i wartości chrześcijańskich do doraźnych celów politycznych.
W drugim panelu prof. dr Andrzej Friszke z PAN, prof. dr Krzysztof Miszczak ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie i Cornelia Pieper z Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej wskazywali, że wartości ciągle jeszcze odgrywają istotną rolę w polityce, choć być może nie zawsze jest too w pełni uświadamiane. Przedstawicielka Fundacji zauważyła, iż upadek Muru Berlińskiego i późniejsze zjednoczenie Niemiec nie byłyby możliwe bez polskiej „Solidarności”, której narodziny i rozwój śledzono z wielką uwagą w ówczesnej Niemieckiej Republice Demokratycznej. Wyraziła też zadowolenie ze zwrotu dóbr kulturalnych zrabowanych z Polski przez Niemcy.
Znacznie bardziej pesymistyczna była wypowiedź prof. Miszczaka, według którego nie istnieje żaden ład międzynarodowy a pojednać mogą się tylko pojedynczy ludzie a nie narody. Jednocześnie mówca zaznaczył, że polityka bez wartości nie ma fundamentów. Prof. Friszke zauważył, że media społecznościowe w znacznym stopniu zniszczyły dawne autorytety i liderów, gdyż bardzo łatwo jest ogłosić się samemu przywódcą i mieć od razu wielu zwolenników.
Podsumowując spotkanie prof. dr Waldemar Czachur z Uniwersytetu Warszawskiego wskazał, iż Memorandum i List biskupów polskich były aktami wielkiej odwagi Kościołów i części społeczeństw obywatelskich Niemiec i Polski. Wyrażając zadowolenie z tej sesji stwierdził jednocześnie, że jeśli będzie świętowana 70. rocznica tego dokumentu, to winna się ona odbyć nie oddzielnie, ale współorganizowana razem przez katolików i ewangelików, Polaków i Niemców. A obecne obchody pokazały, jak daleko już zaszliśmy na drodze pojednania i jaką drogę mamy jeszcze przed sobą – zakończył swe uwagi profesor.
Czytaj też:
Niemcy gotowe zaoferować Polsce gwarancje bezpieczeństwa zamiast reparacji
Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
