Widzowie programu śniadaniowego TVN-u obsypali śpiewaczki negatywnymi komentarzami. Włoski utwór "Con le ali del tempo", który wykonywały, puszczony był z playbacku, a artystki ewidentnie nie potrafiły się odnaleźć w takim sposobie występowania.
Karykaturalnie otwierały szeroko usta, ale często muzyka nie szła w parze z ruchem ich warg, przez co występ wyglądał komicznie.
Nieudane wystąpienie wokalistek zostało szybko upublicznione w sieci i wyśmiane przez internautów.
Głos w sprawie zabrała śpiewaczka operowa Dominika Zamara, która próbowała bronić się przed negatywnymi opiniami.
– Nigdy w życiu nie śpiewałam z playbacku. Nie lubię playbacku. Ja się tego brzydzę. Śpiewam zawsze z orkiestrami symfonicznymi, fortepianami. Takie są niestety realia w polskich telewizjach. TVN powiedział, że występ musi się odbyć z playbacku. A ja nie potrafię śpiewać z playbacku. Nie wiem, jak to się robi. Tutaj natomiast powiedziano nam, że nie ma warunków w studiu, aby śpiewać na żywo – wyznała w rozmowie z Onetem.
Czytaj też:
Pieńkowska na stałe wraca do śniadaniówki TVNCzytaj też:
Nieporozumienie w "Dzień Dobry TVN". Prowadzący i prof. Płatek pospierali się o #MetooCzytaj też:
TVN musi przeprosić aktorkę za homofobię. Tak zdecydował sąd