Gazeta przypomina, że żona prezydenta Andrzeja Dudy jako pierwsza dama nie może pracować. Nie ma więc własnych dochodów i opłacanych składek. Zanim wprowadziła się do Pałacu Prezydenckiego, była nauczycielką niemieckiego z pensją ok. 4 tys. zł.
Jeremi Mordasewicz, ekspert ds. emerytalnych, z którym rozmawiał "Super Express" stwierdził, że pięć lat bez dochodu i bez składek odprowadzanych do ZUS to ogromny ubytek kapitału emerytalnego, zwłaszcza dla kobiety.
Emerytura Agaty Dudy będzie przez to niższa o 400 zł miesięcznie i wyniesie ok. 1,9 tys. zł – czytamy na łamach dziennika.
"SE" przypomina, że na początku kadencji Andrzeja Dudy pojawił się pomysł, żeby żona prezydenta otrzymywała wynagrodzenie w wysokości 13 tys. zł. Powstał nawet projekt ustawy, który ostatecznie trafił jednak do kosza.
Czytaj też:
Pierwsza Dama znów uczy dzieci. Gdzie odbywają się lekcje?