"Zemsta, zemsta, zemsta na wroga!” – skandują bohaterowie dramatu naszego narodowego wieszcza i gdyby nie fakt, że dalej jest o Bogu, pasowałoby to skandowanie idealnie do elit stojących za Donaldem Tuskiem. Można jednak dalszy ciąg sławnego cytatu sparafrazować: swego czasu w felietonie napisałem, że w wykonaniu formacji Tuska powinien on brzmieć „z sensem, a choćby i bez sensu”.
Nie trzeba bowiem być prawnikiem, żeby stwierdzić, że ogłoszone z wielką pompą, jako ukoronowanie długotrwałych, wielowątkowych śledztw, akty oskarżenia tuskowej prokuratury przeciwko byłym ministrom, Michałowi Wosiowi i Zbigniewowi Ziobrze, to dokumenty wydmuszki. Nic więcej, niż tylko PR-owskie artefakty, służące wyłącznie wyprodukowaniu „faktu prasowego” i uruchomieniu usłużnych wobec rządu mediów, z całą czeredą dyżurnych „ekspertów” i „autorytetów”, do agregowania propagandy: winni odpowiedzą za swe nadużycia! Skończyła się bezkarność, nie będzie w Polsce świętych krów! Każdy złodziej zostanie ukarany! Proces rozliczeń – jak to swego czasu mówił Waldemar Pawlak – trwa i trwa mać!
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.

