Kowal chce wprowadzić cenzurę. "Czeka nas zaostrzenie prawa"

Kowal chce wprowadzić cenzurę. "Czeka nas zaostrzenie prawa"

Dodano: 
Paweł Kowal (Koalicja Obywatelska)
Paweł Kowal (Koalicja Obywatelska) Źródło: PAP / Rafał Guz
Myślę, że czeka nas zaostrzenie prawa, także dotyczącego dezinformacji – oświadczył Paweł Kowal z KO. Czy to zapowiedź wprowadzenia cenzury?

W audycji radia Tok FM Paweł Kowal, przewodniczący sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych i pełnomocnik rządu ds. odbudowy Ukrainy, mówił o niedawnych aktach dywersji na terytorium Polski. Polityk Koalicji Obywatelskiej zwrócił uwagę, że z dywersją "zawsze powiązana jest ostra dezinformacja". Skrytykował przy tym narracje obciążające Ukraińców.

– Wielu liderów opinii, polityków, także z Sejmu, działa w wojnie informacyjnej po stronie Rosji. Jeśli ktoś idzie do mediów i opowiada wierutne bzdury, że to logiczne, iż to Ukraińcy. Przepraszam, ale to jakiś dureń uważa, że Rosjanie będą robić akty sabotażu i wydadzą tym sabotażystom rosyjski paszport i to będą etniczni Rosjanie? – mówił.

Kowal straszy cenzurą. "Zaostrzenie prawa"

Paweł Kowal zapowiedział konieczność zaostrzenia prawa wobec osób rzekomo szerzących dezinformację. – Myślę, że czeka nas zaostrzenie prawa, także dotyczącego dezinformacji. Może warto o tym zacząć mówić – jakie powinny być kary za świadomy udział w rosyjskiej dezinformacji, dlatego że to jest część operacji, na tym polega nowoczesna wojna – stwierdził poseł KO.

– Po trzech dekadach liberalnej demokracji, kiedy ta wartość polegająca na tym, że każdy może mówić co chce... – kontynuował Kowal. – Ma pan dosyć? – zapytał dziennikarz. – Nie, nie mam dosyć, tylko wiem, jak to działa w warunkach wojny. Przychodzi czas strategicznej komunikacji, kiedy podstawowe komunikaty dotyczące bezpieczeństwa będzie podawał premier, odpowiednie instytucje państwa. Kwestionowanie tego, podburzanie opinii publicznej, budowanie atmosfery lęku po prostu musi być czytane jako część rosyjskiej operacji – przekonywał polityk.

– Rosyjska operacja w dzisiejszych czasach opiera się o dwa fundamenty. Jednym jest ta operacja informacyjna na naszych mózgach, żeby wywołać fizyczny, osobisty strach. A druga to wojna nowej generacji, czyli wojna dronowa – dodał.

Czytaj też:
Akty dywersji w Polsce. Kosiniak-Kamysz przyznaje: Zabrakło informacji ze strony ukraińskiej
Czytaj też:
Polska reaguje na dywersję. Prezydent zdecydował


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Źródło: Tok FM
Czytaj także