Ginekolog Gizela Jagielska, lekarka dokonująca aborcji i wyznająca proaborcyjne poglądy, straciła pracę w szpitalu w Oleśnicy. Jak powiedziała "Gazecie Wyborczej", to szpital "zrezygnował z niej". Posadę traci także mąż Jagielskiej. – 31 grudnia kończą nam się kontrakty. Przygotowaliśmy oferty, by je przedłużyć. Nasi zastępcy, znając je, przygotowali swoje i złożyli je dyrekcji. Z premedytacją wysadzili nas w ten sposób ze stanowisk – mówi aborterka.
"Fakt" zwrócił się do szpitala w Oleśnicy o komentarz w tej sprawie. Placówka tłumaczy: "W związku z kończącymi się z dniem 31.12.2025 r. umowami niektórych lekarzy wykonujących świadczenia medyczne na oddziale ginekologiczno-położniczym (w tym lek. Gizeli Jagielskiej) przeprowadzony został konkurs ofert, w oparciu o art. 26 ustawy z dnia 15.04.2011 r. o działalności leczniczej".
Dalej czytamy, że konkurs obejmował m.in. zadanie udzielania świadczeń w ramach podstawowej ordynacji oddziału ginekologiczno-położniczego wraz z pełnieniem funkcji Koordynatora Bloku Porodowego, Położnictwa i Patologii Ciąży w okresie od 01.01.2026 r. do 31.12.2027 r. "Na zadanie wpłynęły 2 oferty, spośród których wybrano najkorzystniejszą, na podstawie kryteriów oceny ofert określonych w szczegółowych warunkach konkursu" – podkreśla szpital.
Jednocześnie zastrzeżono, że dokumenty z postępowania konkursowego są dostępne w Biuletynie Informacji Publicznej w zakładce: "Konkurs ofert na udzielanie świadczeń zdrowotnych przez lekarzy w zakresie ginekologii i położnictwa" z 28 listopada 2025 r.
Godek triumfuje. Wskazała przyczyny zwolnienia
Działaczka pro-life Kaja Godek nie kryje radości. – Wygrało życie. Gizela Jagielska od stycznia ostatecznie odchodzi ze szpitala w Oleśnicy. Jak sama mówi, nie była to jej decyzja. I jak sama twierdzi, dzieje się to ze względu na jej współpracowników i mówi o tym, że nie sądziła, że ludzie mają tyle tupetu – mówi na nagraniu opublikowany w serwisie X.
– Ja Państwu powiem, co się stało. Pracownicy byli i obecni szpitala w Oleśnicy wypowiedzieli się wreszcie o tym, co dzieje się w murach placówki. Wypowiedzieli się do filmu "Oleśnica. Śledztwo w sprawie zbrodni". Filmu, który jest na końcowym etapie montażu i za chwilę cała Polska zobaczy, co naprawdę robiła Gizela Jagielska za murami tego szpitala. I już sam trailer wystarczył, żeby w Oleśnicy zrozumieli, o jakich sytuacjach będzie mowa w filmie. Tak powiedzieli ludzie, którzy byli wielokrotnie zmuszani, nakłaniani, pośrednio, bezpośrednio do tego, żeby uczestniczyć w aborcjach albo przynajmniej, żeby po tych aborcjach sprzątać. Widzieli zabite dzieci, co z tymi dziećmi się działo – wskazuje przedstawicielka Fundacji Życie i Rodzina.
– Dalej monitorujemy sytuację w Oleśnicy, będziemy pod szpitalem, będziemy zadawać pytania, czy zabijają dzieci. Mam informację do aborterów w całej Polsce: obrońcy życia idą za wami. I wy już wiecie, że my wiemy. Będą pikiety, publiczne różańce, pisma do szpitali. Jeśli nie będziecie odpowiadali, będą sprawy w sądach. Odpowiecie za każde zabite dziecko – zapowiada Godek.
Czytaj też:
Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie aborcji dokonanej przez Gizelę Jagielską
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
