FBI informuje również o sześciu rannych.
Po kilku godzinach ostrzału, napastnik znalazł w rękach policji. Postawiono mu 29 zarzutów o przestępstwa federalne, w tym o przestępstwa związane z bronią i przestępstwa z nienawiści.
Do masakry doszło około godz. 10 rano czasu lokalnego w synagodze Drzewa Życia. Jak informuje CBS News, policję o strzelającym do ludzi mężczyźnie zaalarmowały telefonicznie osoby uwięzione w synagodze. Funkcjonariusze byli zmuszeni ostrzelać napastnika, żeby chronić ludzi.
Sprawcą tragedii okazał się 46-letni Robert Bowers, który, uzbrojony w cztery sztuki broni, wszedł do synagogi Drzewo Życia podczas uroczystości nadani dziecku imienia i otworzył ogień do zebranych.
"Ten nikczemny antysemicki atak jest atakiem na ludzkość. Wszyscy będziemy musieli wspólnie pracować nad usunięciem trucizny antysemityzmu z naszego świata. Musimy się zjednoczyć, by pokonać nienawiść" – napisał na Twitterze Donald Trump.
Czytaj też:
Pittsburgh: Co najmniej osiem ofiar strzelaniny w pobliżu synagogi