Młodzież Wszechpolska poinformowała na Twitterze, że organizatorzy wyjazdów na Marsz Niepodległości dostają telefony od służb. Policja i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego mają pytać o to, ile osób planuje przybyć w niedzielę do Warszawy, a także o środki transportu. Co więcej, Mateusz Marzoch, rzecznik prasowy Młodzieży Wszechpolskiej napisał, że dzwoniący funkcjonariusze "także szantażują ich i straszą".
Winnicki zaapelował do premiera Mateusza Morawieckiego, aby "nie szedł tą drogą".
Dziś o godz. 18.30 sąd rozpatrzy skargę organizatorów Marszu Niepodległości na środową decyzję prezydenta Warszawy. Hanna Gronkiewicz-Waltz poinformowała, że zakazała Marszu Niepodległości w Warszawie, który miał przejść ulicami stolicy 11 listopada. Jako powód podano m.in. doniesienia, że na zgromadzeniu mają pojawić się osoby z innych państw związane z organizacjami nazistowskim i faszystowskimi. Marsz narodowców jest zarejestrowany przez wojewodę jako wydarzenie cykliczne.
– Zarówno historia Polski, a w szczególności Warszawy – Warszawa dość już wycierpiała przez agresywny nacjonalizm. W czerwcu skierowałam pismo do ministra Brudzińskiego ws. wspólnego zabezpieczenia uroczystości, organizowanych w Warszawie 11 listopada. Pismo to zostało kompletnie zignorowane. Nie odezwał się do mnie. Przez rok nie sporządzono aktu oskarżenia dot. wydarzeń na Marszu Niepodległości w 2017 roku, chociaż prokuratura, co wiemy z pracy, dysponuje opinią biegłego o zakazanych ideologiach na Marszu Niepodległości – powiedziała Gronkiewicz-Waltz.