Wybory do Sejmiku Województwa Dolnośląskiego wygrało Prawo i Sprawiedliwość. Partia zdobyła 14 mandatów, co jednak nie dało jej samodzielnej większości w liczącym 36 mandatów Sejmiku. Jak poinformował Michał Dworczyk, na Dolnym Śląsku PiS podpisało umowę koalicyjną z Bezpartyjnymi Samorządowcami. Dzięki temu, partia Jarosława Kaczyńskiego będzie współrządzić sejmikiem.
– Można było się tego spodziewać. Z temperatury rozmów, które w ostatnich dniach prowadziliśmy z partnerami – stwierdził rzecznik PO Jan Grabiec na antenie RMF FM. Według Grabca, utracenie przez PO Dolnego Śląska to szkoda dla mieszkańców: – Myślę, że najbardziej zabolało wyborców. Tych, którzy głosując na Bezpartyjnych Samorządowców, myśleli, że głosują po prostu na ludzi, którzy będą dbać przede wszystkim o interes regionu, a nie o synekury partyjne. Okazało się, że stało się inaczej, że głosując na Bezpartyjnych, poparli PiS.
Jan Grabiec ocenił, że gdyby BS zdecydowali się na współpracę z PO, "nie byłoby korupcji politycznej". Na czym ta rzekoma korupcja polega? – Na tym, że poza podziałem odpowiedzialności w województwie, co jest czymś naturalnym, że się dzieli odpowiedzialność również dzieląc stanowiska polityczne zgodnie z programem, który ustalają formacje, które zawierają koalicję.
Czytaj też:
Jest koalicja na Dolnym Śląsku. PiS i Bezpartyjni Samorządowcy podpisali umowę