Blisko dwugodzinne wysłuchanie Jarosława Kaczyńskiego przed gdańskim sądem – niezależnie od stronniczości sędziów i zaskakującego przebiegu rozprawy – było interesującą retrospekcją złożonych relacji z Lechem Wałęsą na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Każdy, kto orientuje się w tych relacjach, wie doskonale, że znajomość z Wałęsą „zawdzięcza” Jarosław swojemu bratu Lechowi. To właśnie Lech Kaczyński poznał Wałęsę już w 1979 r., zaś w latach 1983–1991 należał do jednych z jego najbliższych współpracowników. Poznał Wałęsę w całej jego złożonej osobowości pełnej napięć, lęków, strachów, fobii, uwikłań, megalomanii, ale i talentów.
Czytaj też:
Pomnik Wałęsy w Warszawie? Ma stanąć obok pomnika Lecha KaczyńskiegoCzytaj też:
"Nie wiecie, kim jest mój dziadek!". Wnuk Wałęsy przed sądem
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.