Można się spodziewać kolejnych prowokacji na Morzu Bałtyckim wobec NATO i Polski, takich jak choćby te z 11 i 12 kwietnia, kiedy rosyjskie samoloty bojowe Su-24 wielokrotnie przelatywały nad niszczycielem USS „Donald Cook”. Z powodu działań Rosjan odwołano zaplanowane operacje lotnicze polskiego śmigłowca na pokładzie niszczyciela.
W następstwie trwającego od lat chaosu planistycznego i braku strategii Marynarce Wojennej grozi postępujące osłabianie zdolności do obrony kraju. W konsekwencji na Bałtyku nasza flota góruje dzisiaj tylko nad należącymi do NATO marynarkami Litwy, Łotwy i Estonii, które ze względu na wielkość swoich krajów i budżetów utrzymują symboliczne siły zbrojne.
W efekcie polskie wybrzeże jest dzisiaj bezbronne wobec penetracji na przykład wrogich okrętów podwodnych. Ostatnie jednostki poszukiwania i zwalczania okrętów podwodnych zostały wycofane ze służby w polskiej MW 6 lipca 2004 r. (...)