Polityczne wyjałowienie
  • Piotr SemkaAutor:Piotr Semka

Polityczne wyjałowienie

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Opozycji brakuje prawdziwego lidera. A jej interesy są sprzeczne. Dlatego łączy ją tylko „antykaczyzm”. To za mało, by przerwać dogorywanie na politycznej scenie

Jak przy tylu kiksach PiS-owskiej ekipy opozycja co rusz oddaje pole gry Jarosławowi Kaczyńskiemu? – to pytanie usłyszałem niedawno od jednego z zachodnich dziennikarzy w Polsce. Nawet najbardziej życzliwi polskiej opozycji korespondenci dostrzegają skłócenie Platformy Obywatelskiej z Nowoczesną. A „Gazeta Wyborcza” melancholijnie zauważa: „Opozycja ciągle czeka na swojego mesjasza” i wypomina Grzegorzowi Schetynie, że „nie odciął się od ośmiu lat rządów PO”. Liderzy Platformy i Nowoczesnej na razie są skuteczni w odbieraniu sobie nawzajem ludzi, ale nie w politycznych pojedynkach z PiS. Skąd się ta nieskuteczność, widoczna też w sondażach, bierze?

Jeśli podsumować minione 25 lat w polskiej polityce, to było w niej tylko trzech skutecznych liderów – Aleksander Kwaśniewski, Donald Tusk i Jarosław Kaczyński.

Kwaśniewski jako „mesjasz lewicy” wygrywał doskonałym wyczuciem emocji społecznych i zdolnością do unowocześnienia wizerunku elit komunistycznej PZPR. Donald Tusk wymyślił uwodzicielską formułę Europejczyka – kumpla dla ludu – połączoną z socjotechniczną skutecznością. Kaczyński był silny ideowością, cierpliwością i umiejętnością zbudowania posłusznej sobie, sprawnej partii. Kwaśniewski i Tusk, jak się z czasem okazało, mieli swoje limity skuteczności. Ten pierwszy po politycznym spełnieniu – dwóch kadencjach prezydenckich – nie umiał na nowo stać się przywódcą czy choćby skutecznym patronem lewicy.

Tusk dla osobistego awansu zostawił swój obóz na pastwę losu, zafundował platformersom fatalną następczynię – Ewę Kopacz. Tylko Kaczyński wygrywał i wygrywa całkowitym skupieniem się na funkcji lidera rządzącej partii. (...)

FOT. KRYSTIAN MAJ/FORUM

Cały artykuł dostępny jest w 19/2016 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także