W wywiadzie dla magazynu córka Andrzeja Wajdy, Karolina Wajda wyznała, że testament ojca w pierwszej wersji uwzględniał ją jako spadkobierczynię praw autorskich do jego twórczości. – Zakładał on, że poza zapisanymi mi prawami autorskimi cały jego majątek przejdzie na rzecz fundacji, której celem miało być przyznawanie stypendiów uzdolnionej młodzieży – powiedziała "Gali".
Testament został jednak zmieniony i w jego ostatecznej wersji testamentu córka i fundacja zostały pominięte, a cały majątek oraz prawa autorskie przekazano żonie Wajdy, Krystynie Zachwatowicz. Na życzenie ojca Karolina Wajda zrzekła się także dziedziczenia ustawowego. W przypadku uznania testamentów za nieważne, córka reżysera niczego więc nie otrzyma.
Relacje córki reżysera i jego żony są trudne. Karolina Wajda zapytana, czy nie może z żoną ojca porozmawiać na temat spadku, odpowiada, że "wydaje się to niemożliwe". Zapowiada, że będzie dochodzić sprawiedliwości w sądzie. Andrzej Wajda zmarł w 2016 roku.
Czytaj też:
Nie żyje Kazimierz Kutz. Reżyser zmarł w wieku 89 lat