Gazeta na partyjnej ścieżce
  • Rafał A. ZiemkiewiczAutor:Rafał A. Ziemkiewicz

Gazeta na partyjnej ścieżce

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Kiedyś wyznaczała cele politykom swojego obozu, dziś wciela się w rolę biuletynu KOD. „Gazeta Wyborcza”, odrzucając pozory i otwarcie angażując się w walkę z PiS, bardziej dziś przypomina ugrupowanie polityczne niż media

Ćwierć wieku istnienia „Gazety Wyborczej” to ćwierć wieku aktywnego wspierania przez nią kolejnych projektów politycznych. Ruch Obywatelski Akcja Demokratyczna, Unia Demokratyczna, Unia Wolności, Demokraci.pl, koalicja Lewica i Demokraci, Ruch Palikota, Europa Plus, wreszcie Komitet Obrony Demokracji. Wszystkie te byty oprócz głoszonej lewicowo-liberalnej ideologii i entuzjastycznego podejścia do „historycznej umowy” Okrągłego Stołu łączy jedno. Wszystkie mianowicie, najdelikatniej mówiąc, nie spełniły związanych z nimi oczekiwań.

Wydaje się, że nieudolność wspieranych polityków w końcu zirytowała redakcję na tyle, że postanowiła ona wziąć sprawy w swoje ręce i de facto sama stała się partią – zgodnie z wezwaniem Tomasza Lisa, że „partie opozycyjne sobie nie radzą i muszą je zastąpić media”. Patrząc jednak, jak sobie w tej nowej dla siebie roli poczyna – reprezentatywnym przykładem jest tutaj nieudolne uderzenie „tajnym agentem” w Antoniego Macierewicza – należy wątpić, żeby osiągnęła w polityce większe sukcesy niż wspomniane wyżej formacje.

Trudno wskazać dokładnie moment ostatecznego zarzucenia pozorów, ale porównanie starych roczników gazety z jej bieżącą produkcją nie pozostawia wątpliwości. (...)

Cały artykuł dostępny jest w 27/2016 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także