Tajani złożył taką deklarację na poniedziałkowym spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw G7. Jego słowa cytuje włoska agencja prasowa ANSA.
Tajani: Włochy nie wyślą żadnego żołnierza
Szef MSZ Włoch oświadczył, że jego kraj nie wyśle na Ukrainę "żadnego żołnierza". – Pomagamy Kijowowi politycznie, finansowo i militarnie, wysyłając pomoc, ale nie będziemy wysyłać żołnierzy do walki na Ukrainie – powiedział.
Jak tłumaczył, celem włoskiego rządu jest uniknięcie eskalacji konfliktu. Dodał, że Rosja bierze na siebie "poważną odpowiedzialność", angażując żołnierzy Korei Północnej w wojnę przeciwko Ukrainie.
To nie pierwsza deklaracja Tajaniego dotycząca wysłania wojsk na Ukrainę. W marcu br. minister stwierdził, że rozmieszczenie wojsk NATO na Ukrainie grozi wybuchem III wojny światowej.
– Nasze wojsko dobrze radzi sobie z tym, co robi na Morzu Czerwonym, aby chronić nasze statki. Dobrze radzi sobie z tym, co robi w Libanie, Afryce i Iraku. Nasze wojsko jest nosicielem pokoju, gwarancji i wolności. Nie jesteśmy w stanie wojny z Rosją – mówił szef włoskiej dyplomacji.
Prasa: Francja i Wielka Brytania rozmawiają o wysłaniu wojsk na Ukrainę
Francuska gazeta "Le Monde", powołując się na źródła, podała w poniedziałek, że w Europie, w kontekście możliwego wycofania się Stanów Zjednoczonych z pomocy Ukrainie po objęciu urzędu prezydenta przez Donalda Trumpa, wznowiono dyskusje na temat wysłania europejskich wojsk i prywatnych firm zbrojeniowych na Ukrainę.
Według źródeł prasowych "trwają dyskusje między Wielką Brytanią a Francją na temat współpracy obronnej, w szczególności w celu stworzenia twardego porozumienia sojuszników w Europie, skupionego na Ukrainie i szerszym bezpieczeństwie europejskim".
Jako pierwszy o możliwości wysłania wojsk lądowych na Ukrainę mówił w lutym br. prezydent Francji Emmanuel Macron.
Czytaj też:
Wyszło na jaw, co Korea Północna dostała od Rosji w zamian za wysłanie wojsk na Ukrainę