Magdalena Ogórek została zaatakowana przez grupę demonstrantów przed siedzibą TVP Info. Swoje oburzenie wyraziła m.in. Dominika Wielowieyska z "Gazety Wyborczej". "Nie można tworzyć atmosfery fizycznego zagrożenia wobec kogokolwiek, kto tam pracuje" – napisała dziennikarka na Twitterze. Do słów dziennikarki "Wyborczej" odniósł się Janusz Palikot. "Ale co robić z k…ą?" – zapytał, a zaraz potem usunął wpis.
"I znów nienawiść. Nie o takiej Polsce marzymy. To nie nasza wojna. Wytoczyli ją głupi politycy, a ofiarami jesteśmy my wszyscy. Niech w końcu to się zmieni!" – napisał wzburzony Biedroń o ataku na Ogórek.
Na słowa Biedronia zareagował z kolei Mariusz Gierej z portalu mPolska24.
"Czy Robert Biedroń zdążył już potępić... Janusza Palikota? Czy tak ogólnie tylko po politykach się przejechał w sprawie Ogórek zapominając gdzie, jak i z kim zaczynał? Pytam, bo mam bana w ramach otwartości, więc nie mogę zobaczyć" – napisał dziennikarz.
Podobnie zareagował publicysta Rafał Otoka-Frąckiewicz, który ironicznie skwitował twiit Biedronia.
"Nie, to nie Robert Biedroń to politycy tacy jak Janusz Palikot, dzięki którym Biedroń dostał się do polityki co z duma potwierdził w ostatnim wywiadzie. To nie on" – napisał Otoka-Frąckiewicz.
twitterCzytaj też:
"Ale co zrobić z kur**?". Wulgarny wpis na Twitterze Palikota po ataku na dziennikarkę TVP
Czytaj też:
Przecieki ws. partii Roberta Biedronia. Padła jej nazwa