– Wystąpiliśmy do Kancelarii Prezydenta z wnioskiem o ułaskawienie – powiedział TVN24 adwokat Marek Małecki, obrońca Falenty. Do Kancelarii Prezydenta pismo ws. ułaskawienia miało wpłynąć 19 stycznia.
Pod koniec stycznia Sąd Apelacyjny odrzucił zażalenia obrońców Falenty, a tym samym biznesmen powinien odbyć karę dwóch i pół roku. Dotąd jednak nie zgłosił się do zakładu karnego.
Marek Falenta to jedyna osoba, która w związku z aferą taśmową, została skazana przez sąd na bezwzględne więzienie. Dwóch kelnerów skazano na 10 miesięcy w zawieszeniu i grzywny. Trzeci nie został ukarany w ogóle. Nakazano mu zapłatę 50 tys. zł na cel społeczny.
Dwa lata temu Falenta został skazany na 2,5 roku bezwzględnego pozbawienia wolności. Wyrok uprawomocnił się w grudniu 2017 r. Biznesmen został uznany za zleceniodawcę nagrań. On sam zaprzecza, by stał za aferą.
Ujawnione w 2014 r. przez "Wprost" taśmy doprowadziły do poważnego tąpnięcia w rządzie Donalda Tuska. W restauracjach kelnerzy nagrali m.in. szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza, ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego i prezesa NBP Marka Belkę.
Czytaj też:
Falenta usłyszał wyrok. Trafi do więzieniaCzytaj też:
Jest decyzja Sądu Najwyższego ws. Marka FalentyCzytaj też:
Sąd Okręgowy nie uwzględnił wniosku o odroczenie wyroku. Falenta pójdzie do więzienia?