– Słyszymy, że dziura Morawieckiego się powiększa. Ostatnio również nadeszły do nas bardzo niepokojące komunikaty ze strony Komisji Europejskiej, która prognozuje, że polskie PKB zmniejszy się o 5 proc. To jest olbrzymia suma idąca w setki miliardów złotych – stwierdził.
Trzaskowski powiedział, że w czasie zbliżającego się kryzysu gospodarczego "rząd zwiększa wydatki podwójnie na kancelarię premiera, kancelarię prezydenta". – Mamy rząd o największej liczbie wiceministrów, widać kupowanie nowych limuzyn. Ale to, co najgorsze, najbardziej niepokojące, to to, że od 16 czerwca nie zebrała się Rada Ministrów – dodał.
– Ja nie rozumiem, co się dzieje. Czy rząd jest na wakacjach w tej chwili? Czy prowadzi za publiczne pieniądze kampanię wyborczą? Wygląda na to, że w trakcie burzy na statku nie ma kapitana – ocenił kandydat KO na prezydenta.
Zaapelował do rządzących, by "zamiast robić kampanię wyborczą za pieniądze podatnika, bo widzimy przez cały czas, jak pan premier jeździ po całym kraju i rozdaje czeki bez pokrycia, atakuje kandydata opozycji".
– To samo robią ministrowie zamiast pracować. Więc apeluję, żeby się rząd zajął pracą w tych trudnych czasach – powiedział Trzaskowski.
Czytaj też:
To będzie pierwsza decyzja Trzaskowskiego jako prezydenta