Zmuszeni jesteśmy rezygnować z węgla na rzecz innych źródeł energii. Jednym z nich może być elektrownia jądrowa. Czy w ogóle ma jednak szanse w Polsce powstać?
To mała rocznica: 10 lat skończyła w tym roku spółka PGE EJ1, założona za rządów Platformy Obywatelskiej w celu zbudowania pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. Politycy PiS pokpiwali przez jakiś czas z Aleksandra Grada, byłego ministra skarbu w rządzie Tuska, który ciepłą posadkę w spółce sprawował przez dwa lata (od 2012 do 2014 r.). Spółka PGE EJ1 była synonimem nieudolności w realizacji strategicznych energetycznych interesów państwa. Potem jednak kpiny się skończyły, ponieważ rządy Zjednoczonej Prawicy nie okazały się sprawniejsze od rządów poprzedników – przez pięć lat nie wybrano nawet lokalizacji dla elektrowni atomowej.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.