Autorzy raportu ZPP, który został opublikowany 3 listopada, wskazują na ogromne nierówności w sposobie traktowania dużych (najczęściej zagranicznych) i mniejszych (w tym przypadku rodzimych) przedsiębiorców przez polski system podatkowy. Korporacje i duże podmioty płacą bowiem w Polsce znikome podatki (większość zysków transferując do rajów podatkowych), jednocześnie otrzymując ogromne zapomogi finansowe od rządu. Z kolei mniejsze firmy z polskim kapitałem, rozliczające się uczciwie, muszą zapełnić powstający w ten sposób deficyt budżetowy.
Wadliwy CIT
„Polska, starając się o zagranicznych inwestorów, przyznaje im nieuzasadnione benefity. Jedna ze spółek produkcyjnych w ciągu ostatnich pięciu lat otrzymała pomoc publiczną o wartości niemal miliarda złotych, płacąc w tym czasie zaledwie pół miliona zł podatku” – czytamy w raporcie.
Jak stwierdzają jego autorzy, winę za ten stan rzeczy ponosi wadliwa konstrukcja podatku CIT, na podstawie którego przedsiębiorcy rozliczają się z fiskusem. ZPP stwierdza, że w praktyce dla dużych korporacji ma on charakter dobrowolny.
„Należy zauważyć, że znacznie prościej jest zaniżyć wysokość podatku CIT, aniżeli PIT. Wynika to z faktu, iż spółki wchodzące w skład większych grup kapitałowych, mają możliwość stosunkowo swobodnego „przesuwania” osiąganych przychodów do innych podmiotów z tej samej grupy, wytwarzając przy tym sztuczne koszty uzyskania przychodu”– wyjaśniają autorzy.
„Fakt permanentnego unikania opodatkowania przez podatników CIT wydają się potwierdzać poniższe statystyki, porównujące dla przykładu odsetek „liniowców” i „CIT-owców” wykazujących podatek dochodowy.(…) Zaledwie 41% podatników CIT wykazało w 2018 r. podatek dochodowy do zapłaty. Wśród podatników rozliczających się podatkiem liniowym, odsetek ten był dwukrotnie wyższy” – dodają.
Firmy nie płacą
Raport podaje przykłady zagranicznych firm, które bądź nie zapłaciły podatku w ogóle, bądź zrobiły to w symbolicznych kwotach. Niemiecka sieć sklepów Aldi w latach 2016-2020 nie zapłaciła w naszym kraju nawet złotówki podatku. Sieci Auchan, Carrefour i Lidl odprowadziły do budżetu mniej niż 0,5 procenta przychodów. Sieci telefoniczne T-mobile i Orange praktycznie nie poniosły żadnych obciążeń. Jak wyliczają eksperci tylko w 2019 roku budżet stracił z tego powodu 35 miliardów złotych.
Co więcej, wielkie koncerny mogą liczyć na obfitą pomoc ze strony państwa. Zagraniczni inwestorzy otrzymują bowiem od rządu dotacje na swoją działalność. W teorii ma to stymulować pojawianie się kolejnych inwestycji i miejsc pracy. W praktyce jednak pozwala to bogacić się zagranicznym firmom.
„Rażącym przykładem jest Volkswagen Motor Polska, podmiot, który w latach 2016-2020 dostał o ponad 1700 (…)razy większą pomoc publiczną, niż zapłacony podatek CIT” – czytamy w raporcie, gdzie stwierdzono również, że zagraniczne podmioty są w większości przypadków beneficjentami rządowej pomocy: „54,5 proc. wartości tej pomocy została udzielona dużym przedsiębiorstwom, które stanowią zaledwie 0,2 proc. wszystkich podmiotów gospodarczych w Polsce”.
„Przytoczone powyżej dane pokazują absurdalność i nieracjonalność polskiego systemu podatkowego. Skarb Państwa ponosi realne straty wynikające z unikania opodatkowania przez podmioty, które uzyskują gigantyczną pomoc publiczna od polskich instytucji” – konkludują autorzy raportu.
Czytaj też:
Winnicki: Należy obniżać podatki na paliwo, prąd, gaz i wszystkie nośniki energiiCzytaj też:
Poseł PiS o inflacji: To są konsekwencje polityki energetycznej w całej Europie