"Rzeczpospolita" informuje w poniedziałek, że los ministra finansów Tadeusza Kościńskiego jest przesądzony. Według gazety dymisja szefa MF nastąpi w ciągu najbliższych kilku dni. Razem z Kościńskim ma odejść przynajmniej jeden z jego zastępców – prawdopodobnie wiceminister Jan Sarnowski.
Zmiany w resorcie finansów to efekt bałaganu wokół Polskiego Ładu. Problemy pojawiły się na początku stycznia, po tym jak nauczyciele i pracownicy służb mundurowych zaczęli alarmować o niższych wynagrodzeniach za grudzień, nawet o 400 zł. Przedstawiciele rządu przeprosili i zapowiedzieli wyrównanie pensji w kolejnym miesiącu.
O tym, że konieczne będą decyzje personalne po zamieszaniu z początku roku, mówił kilka tygodni temu premier Mateusz Morawiecki. W ubiegłym tygodniu w jednym z wywiadów jednoznacznie też postawił sprawę prezes PiS Jarosław Kaczyński – podkreśla "Rz".
Kto nowym ministrem finansów?
Według ustaleń gazety Ministerstwo Finansów niemal na pewno nie zostanie połączone z innym resortem. "Możliwa jest albo «unia personalna» w której jeden z urzędujących ministrów będzie jednocześnie ministrem finansów, albo przejęcie resortu przez całkowicie nową osobę. Decyzje personalne będą ważyć się do ostatnich godzin" – czytamy.
Kto może zastąpić Kościńskiego? W ostatnich dniach pojawiło się nazwisko wicepremiera i ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka, który zaprzeczył jednak, by miał zmienić resort. W kuluarach mówi się również o Piotrze Nowaku, obecnym ministrze rozwoju.
Rekonstrukcja rządu. Kto jeszcze może odejść?
Czy będą inne zmiany w rządzie? Od kilku tygodni spekuluje się o możliwej dymisji ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. Jednak rozmówcy "Rz" z PiS nie są przekonani, że to coś więcej niż tylko wewnętrzne rozgrywki i ambicje jednego czy dwóch polityków.
Nie wiadomo też, czy i kiedy z rządu odjedzie wicepremier Jarosław Kaczyński. W PiS pojawiały się spekulacje, że stanie się to na przełomie 2021 i 2022 roku, być może nawet w lutym. Kaczyński ma skupić się na partii i jej przygotowaniu do wyborów parlamentarnych w 2023 roku.
Czytaj też:
Janusowe oblicze KaczyńskiegoCzytaj też:
Granica pychy. Jednoosobowe zarządzanie krajem