Rosyjska agresja na Ukrainę postawiła pod znakiem zapytania bezpieczeństwo energetyczne Europy. Duża liczba państw, na czele z Niemcami i Węgrami, jest uzależniona od dostaw rosyjskiej ropy oraz gazu. Z tego względu Unii Europejskiej trudno jest osiągnąć kompromis w sprawie nałożenia embarga na rosyjskie węglowodory. Atak na Ukrainę zmienił jednak podejście wielu rządów do kwestii źródeł energii.
Niedawno szef rządu RFN oświadczył, że Niemcy pracują nad uniezależnieniem się od importu surowców energetycznych z Rosji. Według Scholza obecna sytuacja w Europie "nie przeszkodziła Niemcom w łagodzeniu zależności (od rosyjskiej energii - red.), ale takiego kroku nie da się zrobić w ciągu zaledwie dwóch dni, będzie to wymagało więcej czasu".
Niemiecki błąd
Zapowiedzi rządu w Berlinie skomentował ekspert ds. energetyki. Jakub Wiech wskazuje, że konstruując swoją politykę energetyczną Niemcy popełnili kardynalny błąd.
– Niemcy oparły swoją politykę energetyczną na bezalternatywności, na jednostronnym uzależnieniu się od Rosji i budowaniu potężnych projektów infrastrukturalnych, które były oparte na założeniu, że Rosja jako stacja paliw dla Europy będzie funkcjonować zawsze i te uzależnienia ekonomiczne powstrzymają Federację Rosyjską od agresji, co sprawia, że są w znacznie trudniejszej sytuacji. Niemcy są w pułapce, którą sami sobie zastawili, hołdując liberalizmowi energetycznemu – powiedział Wiech na antenie Polskiego Radia 24.
Ekspert przypomniał również, że różnice zdań w sprawie nałożenia na Rosję sankcji dotyczących embarga na jej surowce energetyczne wynika z różnic w stopniu uzależnienia poszczególnych gospodarek od rosyjskich węglowodorów.
– Stopień uzależnienia poszczególnych państw członkowskich UE od surowców z Rosji nie jest jednolity, jeśli chodzi o procent importu jak i jego strukturę – powiedział.
Wiech powiedział również, że Polska "jest o tyle w komfortowej sytuacji, że w ciągu ostatnich lat bardzo dużo inwestował w możliwości dywersyfikacji swoich dostaw gazu i już za dziesięć miesięcy będzie w stanie zupełnie porzucić dostawy błękitnego paliwa z kierunku rosyjskiego".
Czytaj też:
Ekspert ocenił porozumienie ws. Turowa. Padły gorzkie słowaCzytaj też:
Ekspert: Wpływy polityczne rosyjskiej energetyki są bardzo silneCzytaj też:
Ekspert o planach UE: To wszystko będzie kosztować i to kolosalne pieniądze