W kwietniu zaczął obowiązywać dekret prezydenta Władimira Putina na podstawie którego europejscy odbiorcy gazu ziemnego z Rosji zobowiązani zostali do założenia kont w Gazprombanku i płatności za surowiec w rublach. To odwet Władimira Putina za zachodnie sankcje nałożone na Rosję z powodu inwazji na Ukrainę.
Niektóre europejskie spółki, w tym PGNiG, odmówiły spełnienia warunków Moskwy, na co Kreml zareagował odcięciem dostaw surowca.
Gazprom podpisał umowę z chińskim gigantem
Wszystko to zacieśnia współpracę gospodarczą Rosji z Chinami, które chętnie skupują surowiec. W tym tygodniu Gazprom poinformował, że podpisał umowę z chińskim gigantem China National Petroleum Corporation. Dotyczy ona zmian w płatnościach za gaz, które będą uiszczane w juanach i rublach zamiast w dolarach amerykańskich.
Zmiana w sposobie rozliczenia transakcji wpisuje się w strategię Rosji mającą na celu zmniejszenie zależności od amerykańskiego dolara i euro.
Białoruś także zbliża się do Chin
Również białoruskie banki planują podłączyć się do chińskiego odpowiednika systemu płatności SWIFT - systemu przelewów bankowych CIPS – poinformował wicepremier Białorusi Mikałaj Snapkou.
Polityk zapowiedział również, że Białoruś będzie spłacać chińskie kredyty dolarowe w juanach. Wyjaśnił, że "w obecnej sytuacji ta waluta jest dla Białorusi wygodna".
Jednocześnie administracja Alaksandra Łukaszenki planuje wprowadzić kolejny międzynarodowy system płatności. Chodzi o chiński system UnionPay, utworzony w 2002 r. Jak wynika z dostępnych informacji, jeszcze w grudniu br. Belarusbank planuje wydawać klientom pierwsze karty płatnicze tego systemu. Wicepremier Snapkou tłumaczył, że dzięki tej decyzji, obywatele będą mogli płacić tymi kartami nie tylko na Białorusi i w Chinach, ale także w wielu innych krajach, które obsługują ten system.
Czytaj też:
Chińskie koncerny wystawiają na rynki zewnętrzne oferty sprzedaży gazuCzytaj też:
Gazprom wydał komunikat ws. importu gazu przez UE