Co najmniej dziesięć europejskich firm kupujących rosyjski gaz otworzyło rachunki w Gazprombanku, potrzebne do zapłaty w rublach – poinformował w środę Bloomberg.
Według źródeł agencji zbliżonych do Gazpromu, cztery firmy już dokonały płatności. Kolejne rozliczenia za gaz mają zostać dokonane 15 maja.
Rosyjski gaz tylko za ruble
W marcu Moskwa ostrzegła Europę, że jeśli nie zapłaci za gaz w rublach, ryzykuje zmniejszenie dostaw. Był to odwet Władimira Putina za zachodnie sankcje nałożone na Rosję z powodu inwazji na Ukrainę, którą Kreml określa jako "specjalną operację wojskową". Atak trwa od 24 lutego i przekształcił się w największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej.
Moskwa zarządziła, że zagraniczni nabywcy rosyjskiego gazu będą musieli otwierać rublowe konta w państwowym Gazprombanku, który nie został objęty sankcjami. Zgodnie z założeniami Putina, kupujący mogą wpłacać pieniądze za gaz w euro i pozwolić Gazprombankowi kupować ruble w ich imieniu, co wywinduje kurs rosyjskiej waluty, osłabionej przez sankcje.
Polska i Bułgaria bez gazu z Rosji
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo poinformowało w środę rano, że nastąpiło całkowite wstrzymanie dostaw gazu ziemnego dostarczanego przez Gazprom w ramach kontraktu jamalskiego. Jak podkreśliła spółka, sytuacja nie ma aktualnie wpływu na bieżące dostawy do klientów PGNiG, którzy otrzymują paliwo zgodnie z zapotrzebowaniem.
W ramach kontraktu jamalskiego do Polski dostarczanych było ok. 9 mld m3 gazu rocznie. Średnie roczne zużycie gazu w Polsce kształtuje się na poziomie 20 mld m3. Premier Mateusz Morawiecki powiedział w środę w Sejmie, że nasz kraj zgromadził zapasy gazu na 1,5 miesiąca.
Gazprom zakręcił kurek także Bułgarii.
Czytaj też:
Niemiecka grupa lobbystów gazowych reaguje na odcięcie dostaw do PolskiCzytaj też:
Jakóbik: Gazprom gra taktycznie albo zaczyna nowy etap wojny gazowej