Spadek kursu euro – czym jest spowodowany?
Artykuł sponsorowany

Spadek kursu euro – czym jest spowodowany?

Dodano: 
Dlaczego kurs euro spada?
Dlaczego kurs euro spada? Źródło:InternetowyKantor.pl
COVID-19 oraz czasy po pandemiczne zdynamizowały rynki walutowe. Wydarzenia o zasięgu globalnym odznaczyły się na wykresach praktycznie każdej pary walutowej. Słowem wstępu warto zaznaczyć, że wartość każdej waluty fiducjarnej, np. kurs euro czy złotego, nie zależy jedynie od decyzji podejmowanych przez jej emitenta.

Notowania są wrażliwe na wiele czynników, zwłaszcza geopolitycznych, a tych w ciągu ostatnich trzech lat ich nie brakowało. W tym artykule przeanalizujemy wykres EUR/PLN w odniesieniu do najważniejszych wydarzeń z ostatnich lat oraz zastanowimy się, jak w przyszłości może zachowywać się kurs euro.

Skutki pandemii w strefie euro

Pojawienie się COVID-19 na początku 2020 roku wprowadziło niepewność na świecie. Wszechobecny strach spowodowany nieznaną chorobą został spotęgowany zamykaniem wielu biznesów. To doprowadziło do paniki, w tym także na rynku walutowym. W konsekwencji kurs euro w marcu 2020 roku poszybował o ok. 30 groszy w górę! Na początku wskazanego miesiąca wykres oscylował przy wartości 4,30 PLN, aby pod jego koniec dojść do poziomów ok. 4,60 PLN. Dlaczego tak się stało? Unijna waluta jest środkiem płatniczym w całej strefie euro, zatem stoi za nią znaczna część gospodarki Wspólnoty. W porównaniu do złotego, uważana jest za silniejszą i bezpieczniejszą. Tak było i w tym przypadku. W sytuacji kryzysowej to między innymi w kierunku euro popłynął kapitał inwestorów. Zabezpieczają oni w ten sposób swoje majątki, gdyż trzymanie w niepewnych czasach nadwyżek kapitałowych w walutach rynków wschodzących (do których należy Polska) uważają za zbyt ryzykowne.

Konflikt, który uderzył w złotego

Kolejnym skrajnym wydarzeniem, które zatrzęsło kursem euro, było rozpoczęcie pełnoskalowej rosyjskiej agresji na Ukrainę. Miało to miejsce na początku 2022 roku i spotęgowało efekt utraty wartości złotego w stosunku do unijnej waluty. Przyczyną ponownie był strach. Polska stała się krajem przyfrontowym, zatem lokowanie majątku w PLN było ryzykowne z perspektywy doświadczonego finansisty, który inwestuje globalnie. Kapitał ponownie zaczął szukać bezpieczniejszej przystani, czego odzwierciedleniem są np. wyceny euro, które na przełomie lutego i marca 2022 roku ocierały się o okrągły poziom 5 PLN.

Kontratak, czyli zniżkujący kurs euro

Po sinusoidalnej drugiej połowie ubiegłego roku PLN chciał odrobić poniesione wcześniej straty. Jeszcze na początku 2023 r. wykres EUR/PLN spoglądał w kierunku północnym, jednak złoty w odpowiednim momencie pokazał pazur. W konsekwencji (za wyjątkiem stycznia) pierwsze półrocze zostało napisane pod dyktando polskiego orła, co widać nie tylko na wykresie do euro https://internetowykantor.pl/kurs-euro/, ale także na szerokim rynku. Przyczyn jest kilka. Pierwsza to oczywiście odreagowanie dużych strat opisanych w poprzednich akapitach. Druga to zmiana nastrojów na rynkach. Strach związany z pandemią czy konfliktem zbrojnym został rozwiany. Zwiększył się apetyt na ryzyko, w wyniku czego kapitał popłynął do walut z koszyka rynków wschodzących. Co prawda, w tym czasie Rada Polityki Pieniężnej nie zwiększała kosztu pieniądza, podczas gdy decydenci z USA i strefy euro tak. Nie był to jednak wystarczający argument, aby przeszkodzić złotemu w odbudowywaniu pozycji na rynku.

Co dalej z EUR/PLN?

Oczywiście nikt nie wie, co wydarzy się w przyszłości. Dlatego postaram się przedstawić Państwu dwie skrajne wizje kursu EUR/PLN. Pierwszą z nich będzie scenariusz niekorzystny dla krajowej waluty, w którym eskalacja konfliktu za naszą wschodnią granicą osłabi złotego. Dodatkowo, niepewność związana z jesiennymi wyborami parlamentarnymi w naszym kraju, zapowiadane spowolnienie gospodarcze, sugerowane jesienne zmniejszenie wysokości stóp procentowych połączone z utrzymującą się wysoką inflacją konsumencką mogą wpłynąć na odwrócenie się inwestorów od złotego, co przyczyniłoby się do wzrostu kursu euro.

Drugim, bardziej pozytywnym scenariuszem jest utrzymanie trendu spadkowego na wykresie EUR/PLN. Tej narracji miałyby sprzyjać pozytywne nastroje, zwiększające rynkowy apetyt na ryzyko. Dodatkowo, zakończenie konfliktu za naszą wschodnią granicą czy otrzymanie środków z Krajowego Planu Odbudowy prawdopodobnie umocniłoby krajową walutę, przez co wyceny euro mogłyby zejść do poziomów sprzed pandemii.

Źródło: InternetowyKantor.pl
Czytaj także