"Ursula von der Leyen zapowiedziała, że od przyszłego tygodnia Komisja Europejska zacznie odblokowywać środki unijne dla Polski. Na początek decyzja w sprawie 6,3 mld euro. Pozostajemy optymistycznie nastawieni co do perspektyw wzrostu gospodarczego w tym roku (3,5-4 proc.), w tym aktywności inwestycyjnej" – napisał główny ekonomista PKO BP Piotr Bujak w komentarzu do informacji o odblokowaniu funduszy unijnych dla Polski w wysokości 137 mld euro.
Unia odkręca kurek z pieniędzmi. Komentarz PKO BP
Jak wskazał ekspert, napływ funduszy unijnych przełoży się na mocniejszą pozycję zewnętrzną gospodarki polskiej, większą nadwyżkę na rachunku obrotów bieżących i kapitałowych bilansu płatniczego oraz wesprze złotego.
"Niejednoznaczny efekt dla finansów publicznych (mniej środków własnych na przeciętny projekt inwestycyjny, ale jednocześnie szansa na więcej projektów, a więc potrzeba większego łącznie wkładu krajowych środków)" – czytamy dalej.
Napływ pieniędzy o wartości 137 mld euro na rynek z jednej strony wzmacnia złotego, co działa dezinflacyjnie – z drugiej, stwarza zagrożenie narastaniem presji popytowej, co stanowi ryzyko dla inflacji, kierując politykę pieniężną ku restrykcyjności – wskazał ekonomista.
"Niejednoznaczny bilans dla perspektyw inflacji (przeważy efekt wzmocnienia popytu czy aprecjacji złotego?) – niejednoznaczne wskazanie dla polityki pieniężnej" – napisał także Bujak.
KE odblokuje pieniądze z KPO. Tusk: Do Polski popłynie 600 mld zł
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen podczas piątkowej wizyty w Warszawie zapowiedziała, że w przyszłym tygodniu zostaną podjęte dwie decyzje, które uwolnią do 137 mld euro środków z funduszy europejskich dla Polski.
Premier Donald Tusk podkreślił, że odmrożone środki "to jest na polskie 600 mld zł". – To jest naprawdę góra pieniędzy, które dobrze wykorzystamy, żeby rozładować to wszystko, co budzi dzisiaj takie napięcie i niepokoje – powiedział.
Czytaj też:
KPO dla Polski. "Praworządność to polityczny slogan"