"Panuje powszechne przekonanie". Ekspert wyjaśnia, czym tak naprawdę jest Fundusz Kościelny

"Panuje powszechne przekonanie". Ekspert wyjaśnia, czym tak naprawdę jest Fundusz Kościelny

Dodano: 
Polscy biskupi
Polscy biskupi Źródło:Episkopat.pl
– Panuje powszechne przekonanie, że Fundusz Kościelny służy wyłącznie Kościołowi Katolickiemu. Tymczasem z Funduszu korzysta ponad 180 związków wyznaniowych – mówi wykładowca KUL, prawnik i kanonista, ks. prof. Piotr Stanisz w 3 odcinku KULminacji Słów - programu, w którym eksperci KUL udzielają odpowiedzi na trudne tematy.

Ks. Stanisz podkreśla, że jeśli chcemy rozmawiać o przyszłości Funduszu, konieczne jest najpierw przypomnienie okoliczności jego powstania.

Fundusz Kościelny

Fundusz został powołany w 1950 roku, a więc w czasie nasilonej walki władz komunistycznych z Kościołem i religią. Jednym ze sposobów tej walki było pozbawienie Kościoła dochodów poprzez upaństwowienie nieruchomości ziemskich, które objęło także inne związki wyznaniowe. Fundusz miał stanowić pewną formę rekompensaty za odebrane dobra, ale, jak przypomina ks. prof. Stanisz, w praktyce przez cały okres PRL-u był wykorzystywany w sposób instrumentalny do realizacji polityki antykościelnej. – Służył między innymi do dotowania wyznań niekatolickich, które w oczach władz miały stanowić przeciwwagę dla Kościoła Katolickiego – zauważa prawnik. Dlatego właśnie w debacie dotyczącej Funduszu Kościelnego nie można zapomnieć o okolicznościach jego powstania.

Jak podkreśla ks. Stanisz, dziś Fundusz pokrywa składki związane z ubezpieczeniem społecznym i zdrowotnym osób duchownych. Bez takiego rozwiązania np. siostry zakonne, które nie pracują na etatach, nie mogłyby liczyć na pomoc lekarza czy choćby skromną emeryturę. Co ważne, Fundusz działa nie tylko na rzecz Kościoła Katolickiego. – Z Funduszu korzystają duchowni związków wyznaniowych o uregulowanej sytuacji prawnej, których obecnie w Polsce jest ponad 180 – podkreśla ekspert.

Mimo że po 1989 roku rozpoczęto proces zwrotu nieruchomości prawowitym właścicielom, to państwo wciąż pozostaje posiadaczem około 60 tys. hektarów ziemi upaństwowionej w czasach stalinizmu. Dlatego zdaniem księdza profesora nie można uznać, że nie ma powodów do dalszego funkcjonowania Funduszu Kościelnego, choć oczywiście sprawą otwartą pozostaje, w jakiej formie miałoby się to odbywać. – Zgodnie z obowiązującym prawem na państwie wciąż spoczywa obowiązek przeznaczania na rzecz związków wyznaniowych dochodów z przejętych przed laty nieruchomości – zauważa duchowny.

Potrzeba dyskusji

Ks. prof. Stanisz podkreśla, że nie wyobraża sobie likwidacji Funduszu i dlatego należy podjąć rozmowę o możliwych jego zmianach. Zauważa również, że wspominana jako jedno z rozwiązań opcja wprowadzenia odpisu podatkowego była już dyskutowana przez państwo i związki wyznaniowe. – Mówimy tu o rozwiązaniu, w którym podatnik decyduje o przeznaczaniu na rzecz wybranego przez siebie związku wyznaniowego części i tak już płaconego podatku – tłumaczy ks. Stanisz. W opinii wykładowcy KUL wprowadzenie odpisu jest bardziej prawdopodobne niż inne propozycje pojawiające się w dyskusji, jak np. podatek kościelny czy system darowizn.

Jego zdaniem w przypadku Kościoła katolickiego zmiany odnoszące się do finansowania muszą być dokonane w oparciu o umowę ze Stolicą Apostolską czy Konferencją Episkopatu Polski. Konstytucja wskazuje, że stosunki między państwem Polskim a Kościołem reguluje konkordat. – Konkordat jako ratyfikowana umowa międzynarodowa jest częścią polskiego prawa – zauważa ks. Stanisz. Choć, jak podkreśla, w praktyce konkordatowej przyjęto polubowne sposoby rozstrzygania kwestii problematycznych, to możliwe jest również rozpatrywanie tego problemu przez Trybunał Konstytucyjny.

Czytaj też:
Co z Funduszem Kościelnym? "Do 31 marca przedstawimy pierwszy raport"
Czytaj też:
Rząd Tuska bierze się za Fundusz Kościelny. Premier podpisał zarządzenie

Źródło: KAI
Czytaj także