– Na dniach nałożymy pierwszą karę na firmę, która za rządów PiS sprowadziła zboże deklarowane jako techniczne, a później próbowano je wprowadzić do obrotu, wykorzystać do celów konsumpcyjnych czy paszowych. Ta kara się za chwilę pojawi – powiedział Krajewski we wtorek w TVP Info.
Jak dodał, "to będzie kara liczona w milionach złotych, duża kara dotykająca przedsiębiorstwo, które po prostu złamało przepisy prawa i próbowało zrobić taki manewr, który jest z jednej strony nie zgodny z prawem, a z drugiej po prostu nieetyczny, niemoralny".
Wiceminister zwrócił uwagę, że nie ma definicji "zboża technicznego". – Ktoś pozwolił na to, że najpierw zaczęto używać pojęcia "zboże do celów technicznych", a później zmieniono jeszcze kategorie tej nazwy na "zboże techniczne" – tłumaczył.
Dopytywany, jak dużo zboża sprowadziła ta firma, Krajewski odpowiedział, że o szczegółach poinformuje, jak wszystkie decyzję będą już zatwierdzone i podjęte.
Co z listą firm, które sprowadzały zboże z Ukrainy?
Pytany, kiedy zostanie opublikowana lista firm, które sprowadzały zboże do Polski z Ukrainy, polityk odpowiedział, że na liście, "która pojawiła się jeszcze za czasów dwutygodniowej pani minister" (chodzi o Annę Gembicką – red.), znalazło się "dużo firm, dużo podmiotów". – Niektóre dziś żądają przeproszenia przez polski rząd, przez ministerstwo – dodał.
Na uwagę, że przedstawiciele resortu ciągle tylko mówią o liście firm importujących zboże z Ukrainy do Polski, ale wciąż jej nie publikują, wiceminister odparł: – Ja nigdy nie mówiłem o publikowaniu tej listy. (...) Dzisiaj mamy zakazy jasno wpisane i jeżeli ktoś sprowadzał zboże mimo zakazu, mimo embarga na produkty, to musi ponieść odpowiedzialność – zaznaczył Krajewski.
Czytaj też:
Problemy rolników to nie Zielony Ład i zboże z Ukrainy? Zaskakujący raport ekspertów