Przełom w sprawie portu w Elblągu. "Koniec konfliktu"

Przełom w sprawie portu w Elblągu. "Koniec konfliktu"

Dodano: 
Port nad rzeką w Elblągu
Port nad rzeką w Elblągu Źródło:PAP / Jan Dzban
Rząd sfinansuje powstanie toru wodnego przed portem w Elblągu – poinformował w piątek minister infrastruktury Dariusz Klimczak.

Szef resortu infrastruktury Dariusz Klimczak zapowiedział, że rząd sfinansuje powstanie toru wodnego przed portem w Elblągu. Jeszcze w tym roku rozpoczną się prace pogłębiarskie. Natomiast prace dotyczące dokumentacji koncepcyjnej już trwają. Minister zlecił w piątek Urzędowi Morskiemu w Gdyni wykonanie szeregu czynności, by powstała niezbędna infrastruktura doprowadzająca drogę wodną i statki morskie do Elbląga.

– Finalizujemy prace dotyczące zmiany programu wieloletniego, tak aby rząd przeznaczył kolejne 30 mln zł na to, by powstał tor wodny zapewniający funkcjonalność temu portowi – przekazał Klimczak. Do przeprowadzenia projektu konieczna będzie współpraca rządu, samorządu i władz portu.

"Koniec konfliktu rządu z samorządem"

– Dziś kończy się konflikt rządu z samorządem w Elblągu. Dotychczas inwestycja polegająca na przekopie Mierzei Wiślanej nie miała sensu bez tego ostatniego etapu, bez porozumienia z samorządem, bez porozumienia z portem w Elblągu, który może w funkcjonalny sposób zapewnić obsługę gospodarczą temu miejscu – powiedział minister infrastruktury.

Tor wodny połączy Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską. Inwestycja jest jednym z ostatnich etapów inwestycji związanej z budową kanału żeglugowego i przekopem Mierzei Wiślanej. Chodzi o pogłębienie toru na odcinku 900 metrów. – Cel jest taki, by za półtora roku wpłynął tu statek morski. To miejsce ma być funkcjonalne pod względem gospodarczym. To miejsce ma służyć przedsiębiorcom – wskazał Dariusz Klimczak.

Inne zdanie w tej sprawie ma Andrzej Śliwka, kandydat PiS na prezydenta Elbląga. – To 101 konkret tej koalicji, który skończy się tak samo, jak te z podniesieniem kwoty wolnej od podatku do 60 tysięcy, babciowym i dobrowolnym ZUS-em. Jak jeszcze dodamy do tego kalendarz wyborczy i zobaczymy, że do wyborów zostały dwa tygodnie, to jesteśmy w domu – ocenia.

– Ta propozycja to pójście na skróty. Warto przypomnieć, że rządząca od wielu lat miastem koalicja, która jest odzwierciedleniem tej rządzącej obecnie Polską, doprowadziła nasz port elbląski do roli parkingu dla tirów. Skumulowana starta sięga blisko 1 mln złotych, spółka zatrudnia 6 osób, udział w obrocie krajowym to promil, nawet nie procent, a nakłady inwestycyjne w budżecie miasta w ubiegłym roku wyniosły okrągłe zero. Podobnie jak w tym roku i w wieloletnim planie finansowym do 2035 roku. Dlatego proponowałem 100 mln złotych na inwestycje rozwojowe, wpisanie portu jako strategicznego dla gospodarki, zabezpieczenie dalszego finansowania na kolejne lata. W podobnym modelu funkcjonują porty w Gdańsku, Gdyni i Szczecinie, moi konkurenci wolą malutki porcik z komponentem parkingowym. Port z prawdziwego zdarzenia jest szansą dla miasta, ale port, a nie porcik – mówi Śliwka.

Spór o port w Elblągu

Spór o to, kto ma sfinansować pogłębienie toru wodnego łączącego kanał żeglugowy na Mierzei Wiślanej z Elblągiem trwał od lat. Rząd PiS chciał wyłożyć 100 mln zł na modernizację miejskiego portu. W zamian Ministerstwo Aktywów Państwowych miało otrzymać 51 proc. udziałów w spółce. Władze Elbląga nie przystąpiły do negocjacji.

Przypomnijmy, że 17 września 2022 r. został otwarty kanał żeglugowy przez Mierzeję Wiślaną. Kanał ma 1,3 km długości i 5 m głębokości. Inwestycja kosztowała ok. 880 mln zł.

Czytaj też:
Prof. Domański: Rząd Tuska nie ma żadnej strategicznej wizji
Czytaj też:
Śliwka: Elbląg musi być miastem portowym

Opracował: Dawid Sieńkowski
Źródło: Polsat News
Czytaj także