Spór o port w Elblągu. Prezydent Wróblewski: Nie mógłbym spojrzeć w oczy mieszkańcom

Spór o port w Elblągu. Prezydent Wróblewski: Nie mógłbym spojrzeć w oczy mieszkańcom

Dodano: 
Prezydent Elbląga Witold Wróblewski
Prezydent Elbląga Witold Wróblewski Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Nie mógłbym spojrzeć w oczy mieszkańcom Elbląga, gdybym oddał za darmo majątek miasta – oświadczył prezydent Witold Wróblewski.

17 września ubiegłego roku został oficjalnie otwarty kanał żeglugowy przez Mierzeję Wiślaną. Kanał ma 1,3 km długości i 5 m głębokości. Inwestycja, która połączyła Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską, kosztowała około 880 mln złotych.

Resort infrastruktury zwracał uwagę, iż aby inwestycja działała prawidłowo, należy znacząco rozwinąć lokalną infrastrukturę: pogłębić tor wodny, zmodernizować port w Elblągu i zbudować kolejne mosty.

Konflikt rząd – samorząd

Niedawno premier Mateusz Morawiecki skrytykował władze Elbląga, które nie chcą przekazać 51 proc. akcji portu Ministerstwu Aktywów Państwowych. Jak zauważył, dzięki takiemu zabiegowi port mógłby zostać dofinansowany kwotą 100 mln złotych.

Zgodnie z doniesieniami medialnymi, odcinek toru wodnego o długości 900 m na rzece Elbląg stanowi kość niezgody między rządem i władzami miasta. Konflikt ten ciągnie się od wielu miesięcy. Rząd uważa, że pogłębienie odcinka przy porcie to zadanie samorządu. Zdaniem premiera Morawieckiego, miasto Elbląg "rzuca kłody pod nogi" i nie chce współpracować przy "gigantycznej inwestycji".

Prezydent miasta odpowiada

– Negocjacje polegają na tym, że strony dochodzą do kompromisu, a nie na tym, że będą trwały tak długo, aż prezydent miasta przy niezmienionych warunkach powie w końcu "tak". Nie mógłbym spojrzeć w oczy mieszkańcom Elbląga, gdybym oddał za darmo majątek miasta – skomentował w rozmowie z portalem Wyborcza.pl Witold Wróblewski.

Prezydent Elbląga podkreślił, że pogłębienie toru wodnego na rzece należy do zadań państwa, co jest udowodnione ekspertyzą prawną. – Przecież tory są pogłębiane do Szczecina, Gdańska czy Gdyni i żaden samorząd w tym nie partycypuje – stwierdził Wróblewski. – Jest to jedyny znany mi przypadek w Polsce, gdzie rząd wypiera się swojej własności – dodał.

Czytaj też:
Ochrona żeglugi i portów morskich. Rząd przyjął projekt noweli
Czytaj też:
Opozycja torpeduje strategiczną inicjatywę rządu. "Dlaczego próbują mścić się na mieszkańcach?!"

Źródło: Wyborcza.pl
Czytaj także