Wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk powiedział na antenie radia RMF FM, że mimo chęci inwestycji ze strony rządu, władze Elbląga nie chcą rozmawiać o remoncie portu.
100 mln zł za 51 proc. akcji
Rząd jest gotowy wyłożyć 100 mln zł na modernizację miejskiego portu. W zamian Ministerstwo Aktywów Państwowych chce otrzymać 51 proc. udziałów w spółce.– Władze Elbląga nie przystąpiły do żadnych negocjacji z nami – stwierdził wiceminister infrastruktury.
– Dzisiaj jedynym sposobem, który widzimy z naszej strony, jest wejście kapitałowe, czyli wykupienie części udziałów. Ale jeżeli prezydent miasta zaproponuje inne rozwiązanie, będziemy dyskutować – dodał Gróbarczyk.
Na pytanie dziennikarza o to, jakie inne rozwiązania wchodzą w grę, polityk wymienił inny rodzaj spółki czy dzierżawę. – Na przykład zupełnie inna spółka, stworzenie wspólnego operatora z rządem. Może być dzierżawa portu, każde inne rozwiązanie, które niekoniecznie przekazuje własność. Ale tutaj potrzeba dyskusji między nami. Najgorsze jest to, że dyskutujemy na forum publicznym, natomiast nie ma żadnej odpowiedzi ze strony miasta – mówił wiceminister.
Port feederowy
Gość radia zwrócił uwagę na to, że przed pogłębieniem Kanału Elbląskiego konieczna jest modernizacja nabrzeży, bo bez niej mogą się zawalić. Polityk podkreślił, że remont portu jest bardzo ważną inwestycją.
– Ten port powinien specjalizować się w przeładunku zbóż i towarów masowych, jak węgiel czy kamień oraz drobnica, na którą nie stać operatorów w dużych portach. Na pewno ten port ma być "feederowy", czyli dostarczać towary do większych portów, być małym centrum logistycznym – mówił Gróbarczyk.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości twierdzą, że modernizacja elbląskiego portu przyniesie mieszkańcom miasta korzyści gospodarcze. Wiceminister aktywów państwowych Andrzej Śliwka wymienił między innymi zwiększenie liczby miejsc pracy, a także rozbudowę infrastruktury nie tylko w porcie, ale również w jego okolicach.
Czytaj też:
Spór o port w Elblągu. Prezydent Wróblewski: Nie mógłbym spojrzeć w oczy mieszkańcomCzytaj też:
Konflikt między rządem a samorządem. Premier: Zachowują się jak pies ogrodnika