Południe i zachód Polski walczy ze skutkami ogromnej powodzi, która nawiedziła te tereny. Ekolodzy przekonują, że klęski żywiołowe takich rozmiarów będą "nową normalnością" w nadchodzących latach. Przeciwko takim tezom protestują niektórzy eksperci, wskazując, że działalność człowieka nie ma aż takiego wpływu na przyrodę, jak twierdzą "zieloni" aktywiści.
Tymczasem Ryszard Petru proponuje utworzenie Funduszu Zmian Klimatycznych, z którego pokrywane byłyby straty wynikłe z przejścia powodzi, huraganów czy ekstremalnych pożarów.
"Należałoby rozważyć utworzenie Funduszu Zmian Klimatycznych, finansowanego z podatkow od przemyslow zanieczyszczających. Fundusz służyłby nie tylko w trakcie powodzi ale rownież zapobiegał klęskom żywiołowym, powodziom, suszom i innym zjawiskom, do ktorych Polska nie jest naturalnie przygotowana. Byłyby z niego finansowane inwestycje ograniczające negatywny efekt zmian klimatycznych" – napisał Petru na swoim koncie na platformie X.
Straty po powodzi
Szef KPRM Jan Grabiec poinformował w sobotę na posiedzeniu sztabu kryzysowego, że stanem klęski żywiołowej objętych jest 749 miejscowości, w których mieszka 2,39 mln ludzi. Jak dodał, liczba mieszkańców, którzy realnie zostali dotknięci powodzią wynosi 57 tys. Ewakuowanych zostało ponad 6,5 tys. osób.
– Wstępnie uszkodzone zostały 11 502 budynki mieszkalne, czyli domy jednorodzinne, a także budynki wielomieszkaniowe. 6 033 budynki gospodarcze zostały dotknięte powodzią. Uszkodzeniu uległo 724 budynków użyteczności publicznej m.in. szkoły, przedszkola czy obiekty sportowe – wyliczał Grabiec.
Jak dotąd rząd zabezpieczył 2 mld złotych z rezerwy celowej na pomoc dla powodzian. Minister finansów Andrzej Domański zapowiedział także pomoc osobom z kredytami hipotecznymi oraz przedsiębiorcom, którzy mogą uzyskać dofinansowanie do zakupu kas fiskalnych. Powodzianie mogą także liczyć na zasiłki wypłacane przez urzędy gmin.
Czytaj też:
Caritas ruszyła ze wsparciem dla poszkodowanych w powodziCzytaj też:
"Tam jest błąd". Tusk prostuje informację TVP Info