– Potwierdzamy chęć wygaszenia działalności operacyjnej na rynku czeskiej i słowackim – powiedział Krupa podczas konferencji prasowej.
– Nie widzimy podstaw do dużego wzrostu. Rynek, który wygeneruje w dobrym roku kilka milionów złotych zysku nie jest wart takiej atencji – dodał.
Członek zarządu Michał Zasępa doprecyzował, że nie musi to oznaczać szybkiego wycofania z tych rynków.
– Nie inwestujemy w nowe portfele, ale trzymamy wszystkie opcje. Jedną z opcji jest, że pozostaniemy na tym rynku i będziemy serwisowali posiadane portfele. Wybierzemy opcje, która jest dla nas bardziej optymalna – powiedział Zasępa.
– To nie jest dla nas strategiczny rynek – podkreślił.
Kruk chce wygaszać działalność na rynku czeskim i słowackim
Spółka napisała w raporcie kwartalnym, że Kruk, w ramach przeglądu opcji strategicznych dla rynku czeskiego i słowackiego, z uwagi na ich skalę w działalności grupy, na początku 2024 roku podjął decyzję o wstrzymaniu dalszych inwestycji w pakiety wierzytelności na tych rynkach.
"Działalność operacyjna jest obecnie kontynuowana z dopuszczeniem możliwości współpracy z lokalnymi partnerami biznesowymi i selektywnej sprzedaży aktywów" – napisano.
Kruk jest największą firmą zarządzającą wierzytelnościami w Polsce. Spółka jest notowana na warszawskiej giełdzie od 2011 r.
Czytaj też:
Fala likwidacji firm w Polsce. "Pieniądze gdzieś zniknęły"