Pierwsza dostawa nawozów została zrealizowana w grudniu, kolejne zaplanowane są na styczeń br. "Grupa Azoty jest pewnym partnerem biznesowym o szerokiej ofercie produktowej, przygotowanej na obsługę dużego i wymagającego rynku, jakim jest Ukraina. Nasz potencjał będziemy potwierdzać w nadchodzących okresach, poprzez zwiększanie aktywności handlowej w tym kierunku oraz rozwijanie odpowiednich rozwiązań logistycznych" – powiedział dyrektor pionu handlowego Grupy Azoty Wojciech Węgrzynek, cytowany w komunikacie.
Rynek ukraiński jest jednym z kluczowych dla sprzedaży nawozów NPK w Europie Wschodniej. "W ciągu 10 lat obecności na rynku ukraińskim naszym głównym priorytetem był bezpośredni import środków produkcji rolnej od kluczowych światowych dostawców. Zależy nam na rozwijaniu strategicznego partnerstwa z Grupą Azoty, aby zapewnić terminowość i jakość operacji dla naszych 41 gospodarstw i naszych partnerów-rolników w całej Ukrainie" – dodał dyrektor AP Import, działalności dystrybucyjnej Grupy Agroprosperis Volodymyr Khochai.
Grupa Azoty zajmuje drugą pozycję w UE w produkcji nawozów azotowych i wieloskładnikowych, a takie produkty jak melamina, kaprolaktam, poliamid, alkohole OXO, czy biel tytanowa mają również silną pozycję w sektorze chemicznym, znajdując zastosowanie w wielu gałęziach przemysłu. Jej skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 13,55 mld zł w 2023 r.
Morawiecki: Rosja zarabia, a Tusk wydaje swoje śmieszne dekrety
Rosja podjęła decyzję o obniżce ceł na wszystkie rodzaje nawozów. Cło na ich eksport wyniesie nie więcej niż 7 proc. "Podjęta decyzja ma na celu zmniejszenie obciążeń finansowych branży i wsparcie producentów nawozów mineralnych" – podano w komunikacie Kremla. "Choć decyzja ma obowiązywać tylko do końca roku, to rosyjscy analitycy uważają, że w obecnej sytuacji Moskwa wkrótce ją przedłuży. To zaś oznacza wzmożony eksport nawozów, także do Unii Europejskiej" – opisywał portal wnp.pl. Serwis zaznacza, że w związku z wojną na Ukrainie i sankcjami, "Moskwa stawia na eksport towarów nieobjętych sankcjami lub objętych tak, jak ma to miejsce w przypadku niektórych nawozów".
Sprawą zajął się były premier Mateusz Morawiecki. – Z zakupu rosyjskich nawozów na konta firm powiązanych z Kremlem czyli Putinem trafiło ponad 1,3 mld zł. Tymczasem rząd milczy, a Tusk za pośrednictwem portalu X wydaje swoje żałosne dekrety. Ta patologiczna sytuacja wymaga natychmiastowej reakcji – alarmuje polityk PiS.
– Import wzrósł aż o 140 proc. Tymczasem nasza grupa Azoty, filar polskiego przemysłu chemicznego jest w coraz gorszej sytuacji gospodarczej. Konieczne jest natychmiastowe działanie chroniące polskie firmy i miejsca pracy. To kwestia suwerenności gospodarczej. Weźcie się w końcu za poważne tematy, a nie wstawianie zdjęć z bałwanem – mówi Morawiecki w nagraniu opublikowanym w serwisie X.
Czytaj też:
Wielka Brytania podpisała z Ukrainą umowę na sto latCzytaj też:
Ukraina upadnie w przyszłym roku. Europa trochę później