Niewygodne pytania o monopol. Totalizator milczy i oskarża ważnego posła koalicji

Niewygodne pytania o monopol. Totalizator milczy i oskarża ważnego posła koalicji

Dodano: 
Siedziba Totalizatora Sportowego w Warszawie, zdjęcie ilustracyjne
Siedziba Totalizatora Sportowego w Warszawie, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Wikimedia Commons / Adrian Grycuk
Redakcja e-play skierowała do Totalizatora Sportowego pytania prasowe dot. funkcjonowania monopolu na kasyna internetowe w Polsce, narzędzi odpowiedzialnej gry oraz publicznych wypowiedzi przedstawicieli spółki. Państwowy gigant całkowicie zignorował pytania, jego szefowa przy okazji oskarżyła posła koalicji rządowej o otwieranie "bocznego wejścia do legalizacji hazardu bez stosowania obecnych rozwiązań".

Redakcja e-play skierowała pytania do Totalizatora Sportowego m.in. w związku z publikacją Polskiej Agencji Prasowej, w której znalazło się stwierdzenie dotyczące systemów ochrony graczy. Dziennikarze zapytali m.in. o to, ilu aktywnych graczy faktycznie korzysta z limitów czasu stawek; ile osób skorzystało z procedury samowykluczenia i jakie okresy są najczęściej wybierane, jak również, czy system odpowiedzialnej gry Totalizatora był kiedykolwiek kontrolowany przez niezależny państwowy organ nadzoru, a jeśli tak, to kiedy i przez kogo.

W pytaniach redakcja odniosła się również do wypowiedzi przedstawicieli spółki, w tym prezesa i członków zarządu, akcentujących "misyjną" rolę TS oraz tezę, że spółka nie maksymalizuje przychodów i zysków. W tym kontekście dziennikarze zadali pytanie o intensywną promocję tzw. Gierek, które w ocenie części ekspertów wykazują istotne podobieństwo do klasycznych gier hazardowych typu slot. W związku z tym, redakcja zapytała, czy TS prowadzi jakiekolwiek analizy dotyczące ryzyka uzależnienia, w tym wśród niepełnoletnich.

Monopol na kasyna internetowe?

To jednak nie wszystko. Dziennikarze w swoich pytaniach poruszyli również kwestię monopolu państwowego na hazard. Z jednej strony zapytali, czy przychody z Total Casino są uwzględniane przy podziale funduszy na sport i kulturę, a jeśli nie, to czy zakończenie monopolu na kasyna online faktycznie miałby negatywny wpływ na finansowanie tych funduszy. Z drugiej zaś, nawiązali do wypowiedzi przedstawicieli TS, którzy wskazywali, że monopol państwowy na hazard jest popularnym rozwiązaniem w Europie. Dziennikarze zwrócili uwagę na fakt, że państwowy monopol w UE jest rozwiązaniem rzadkim, zaś dominującym rozwiązaniem pozostaje system licencyjny z nadzorem regulacyjnym.

Problem w tym, że – jak wskazuje redakcja – Totalizator Sportowy zignorował wszystkie pytania i nie odniósł się do żadnego z nich. "Mówimy o Spółce Państwa, która uzasadnia istnienie monopolu na kasyna internetowe argumentami bezpieczeństwa, odpowiedzialnej gry oraz interesu publicznego (...) milczenie w tej sytuacji nie wzmacnia wiarygodności narracji o transparentności, misyjności i wyjątkowości państwowego monopolu. Wręcz przeciwnie – rodzi pytania, dlaczego spółka publiczna nie chce skonfrontować swoich tez z faktami i danymi" – czytamy na stronie e-play.

Co więcej, w przestrzeni publicznej od wielu miesięcy toczy się dyskusja o potrzebie zwiększenia ochrony małoletnich przed nowymi formami hazardu. Odpowiedzią na to ma być poselski projekt nowelizacji ustawy o grach hazardowych dotyczący „lootboxów”.

Propozycja spotkała się jednak z zaskakującą reakcją prezes Totalizatora Beaty Stelmach, która oskarżyła autora projektu posła Polski 2050 i wiceministra cyfryzacji Michała Gramatyki o otwieranie „bocznego wejścia do legalizacji hazardu bez stosowania obecnych rozwiązań”.

Poseł Gramatyka nie krył oburzenia tym zarzutem. – Jestem tym zbulwersowany. Nie mam i nigdy nie miałem nic wspólnego z biznesem hazardowym, napisałem ustawę po tym jak na Komisji Dzieci i Młodzieży pokazano nam jak bardzo dzieci uzależniają się od lootboxów w grach. Jestem głęboko przekonany, że skrzynki w grach powinny być ograniczone i niedostępne dla nieletnich. Póki co, polskie prawo nie widzi w nich nic złego – przekonywał.

Biorąc to wszystko pod uwagę, trudno nie zadać pytania, o co tak naprawdę walczy Totalizator Sportowy: dobro graczy, sport, kulturę, czy może jednak o utrzymanie własnego monopolu?


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Źródło: e-play.pl
Czytaj także