Dzisiaj w Luksemburgu odbyło się spotkanie Unijnej Rady, które jest wstępem do jutrzejszego szczytu RE w Brukseli. Jak podaje Polsat News, Konrad Szymański wyjechał z Luksemburga po zakończeniu debaty nt. Brexitu.
Minister tym samym nie poczekał na rozpoczęcie rozmów o praworządności w Polsce w ramach procedury z art.7 unijnego traktatu. Jak tłumaczył Szymański, dzisiejsze obrady przedłuży się, a rozmowy ws. sytuacji w Polsce nie będą dotyczyć nowych kwestii.
– Nie spodziewamy się żadnej dyskusji w tej sprawie. Spodziewamy się ewentualnie informacji na temat aktualnego stanu tej sprawy – tłumaczył Szymański. – Wszyscy ministrowie poszczególnych państw członkowskich doskonale wiedzą, że ta sprawa przeniosła się w dużym stopniu do Trybunału Sprawiedliwości UE i obrady Rady ds. Ogólnych (...) nie wnoszą żadnej wartości dodanej – mówił dalej minister.
Szymański stwierdzi również, że wprowadzenie punktu dot. Polski do obrad ma podłoże polityczne. –Natomiast nie wnosi nic do tej sprawy, myślę, że to jest opinia wielu stolic – dodał.