Sprawę zdjęcia projektu z porządku obrad tłumaczy rzecznik PiS Beata Mazurek. Polityk twierdzi, że powodem był brak wystarczających dokumentów związanych ze sprawą roszczeń. Mazurek podkreśliła, że w ostatnich dniach była prowadzona "brudna gra" wokół tej problematyki.
– W tę grę wpisuje się zmiana składu delegacji rządowej Izraela, która decyzją rządu PiS została odwołana. Podobnie różne środowiska starają się w ostatniej fazie, bardzo gorącej fazie kampanii politycznej, wykorzystywać cynicznie tę sprawę u nas w kraju i na forum międzynarodowym – mówiła rzecznik PiS.
Powołując się na Jarosława Kaczyńskiego i premiera Morawickiego, Mazurek zapewniła, że rząd polski nikomu żadnych odszkodowań nie będzie płacił.
"Rząd na telefon"
Swojego oburzenia tą sprawą nie kryją politycy Kukiz'15. "Polska już nie na kolanach, tylko leży plackiem przed Przedsiębiorstwem Holokaust" – przekonuje poseł Tomasz Rzymkowski.
W ostrych słowach na tę sprawę zareagował również wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka. "PiS przed chwilą zdjął z porządku obrad projekt ustawy Anty-447 Kukiz'15! Co się stało w nocy, że PiS zdjął projekt? Czy były naciski z USA i Izraela? Czy mamy rząd na telefon?" – pytał polityk.
– Czy PiS nadal będzie postępować z pozycji kolan, pokazując ogromną uległość Polski wobec nacisków zewnętrznych? – pytał natomiast Paweł Kukiz podczas konferencji prasowej.
Tyszka podkreślił, że roszczenia do mienia bezspadkowego są bezzasadne i pozbawione jakichkolwiek podstaw.
Czytaj też:
Izrael: Polski ambasador zaatakowany w Tel Awiwie
Czytaj też:
Makowski o ustawie 447: Izrael działa, jakby chciał dolać paliwa skrajnym ruchom