W dniach 1–11 czerwca w Gdańsku trwa Święto Wolności i Solidarności. To dzisiaj, z okazji rocznicy wyborów 4 czerwca, nastąpi jego kulminacja. Zebrani na uroczystości politycy podpisali "Deklarację Wolności i Solidarności".
W tekście deklaracji, który odczytała Krystyna Janda padają słowa "Chcemy demokracji bez sporów pełnych nienawiści". Wiele osób zwracało uwagę, że odczytanie tego zwrotu przez aktorkę, która ostatnio obrażała wyborców Prawa i Sprawiedliwości, jest dosyć niefortunne.
Jan Śpiewak (który za wspomnianą wypowiedź,nazwał Jandę "rasistką") nie szczędził cierpkich słów zebranym politykom. Jego zdaniem cała impreza świadczy o tym, że działacze opozycji są oderwani od rzeczywistości.
"To najlepiej pokazuje jak bardzo oderwana od rzeczywistości jest ta impreza w Gdańsku. Janda, która wczoraj porównywała wyborców PiS do wytrenowanych zwierząt deklaruje, że „chce demokracji bez sporów pełnych nienawiści”. Czy ktoś może zatrzymać te karuzele śmiechu?" – napisał Śpiewak na Twitterze.
Jego zdaniem PiS mając takich "sojuszników" zmierza po większość konstytucyjną.
twitterCzytaj też:
Jan Hartman: PiS wygrał, bo odwołuje się też do chama i prostaka
Czytaj też:
Donald Tusk jest już w Gdańsku. Oto, jak go przywitano