Prezydent Gdańska odniosła się dziś na Twitterze do przypadającej niedługo 80. rocznicy wybuchu II Wojny Światowej. W swoim wpisie ani razu nie wspomniała tych, którzy za jej wybuch i nieszczęścia milionów osób byli odpowiedzialni.
"W Gdańsku 80 lat temu rozpoczęła się II wojna światowa, która przyniosła reżim i zniewolenie, ale też tu dzięki solidarnej postawie wielu rozpoczęły się przemiany demokratyczne w Polsce..." – napisała Aleksandra Dulkiewicz.
Jej wpis wywołał falę negatywnych komentarzy. Głos postanowiła zabrać m.in. była rzecznik PiS, obecnie europosłanka Beata Mazurek."Wiceprezydent Grzelak bezczelnie insynuował Polakom niegodne zachowanie. Dulkiewicz pominęła Niemców jako sprawców II wojny światowej. Ignorancja,głupota, polityczna kalkulacja,serwilizm? Relatywizowanie przez nich historii szkodzi Polsce i wpisuje się w polit. historyczną Niemiec" – napisał Mazurek.
Do sprawy odniósł się także Maciej Świrski. "Pytanie czy bredzenie Pani Prezydent Gdańska widoczne w załączonym screenie jej twita wynika z nieuctwa czy też jest to intencjonalne wypieranie faktów na temat IIWŚ i jak ognia unikanie słowa "Niemcy"? Egzegeza tego jest trudna, ale nie niemożliwa. Ma ktoś jakieś pomysły?" – zapytał na Twitterze.
Zastanawiający jest też fakt, dlaczego Dulkiewicz wybrala akurat 25 czerwca jako dzień w którym wspomniała o wybuchu II wojny światowej. "Wojna rozpoczęła się w Gdańsku 25 czerwca 1939 r.? A my głupi przez dekady pisaliśmy w podręcznikach 1 września" – zwrócil uwagę dziennikarz "Do Rzeczy" Marcin Makowski.
Czytaj też:
"Na początku było złe słowo Polaka". Wiceprezydent Gdańska szokuje