Henry Foy do 2016 roku pracował w Warszawie jako korespondent amerykańskiego dziennika „Financial Times” w Europie Środkowo-Wschodniej. Obecnie pełni funkcję szefa oddziału prestiżowej gazety w Moskwie.
W czwartek na łamach "Financial Timesa" ukazał się obszerny wywiad przeprowadzony przez dziennikarza z Władimirem Putinem. Polskie media zwracają uwagę, że wśród kilkudziesięciu pytań, nie pojawiły się pytania trudne. Żadne nie dotyczy trwającej od ponad 5 lat wojny w Donbasie czy Krymu. W obszernym wywiadzie Ukraina nie pojawiała się ani razu. Jest za to krytyka idei liberalizmu. Putin ocenił, że „nie jest ona potrzebna” i „weszła w konflikt z interesami przytłaczającej większości populacji”, m.in. za sprawą multikulturalizmu i imigracji.
Poruszono także szeroko wątek relacji ze Stanami Zjednoczonymi. Prezydent Rosji odrzucił zarzuty dotyczące wrogiej aktywności rosyjskich szpiegów, a także wyraził nadzieję na poprawę relacji dyplomatycznych z Wielką Brytanią.
Kilka dni po wywiadzie, dziennikarz "Financial Times" postanowił porównać Władimira Putina do... Jarosława Kaczyńskiego. W tym kontekście odniósł się do polskich dziennikarzy, którzy jego zdaniem w niewystarczającym stopniu zauważają, jak prowadzona przez Putina i Kaczyńskiego retoryka dot. imigracji i liberalnych wartości jest podobna. Taką tezę stawia zaledwie dwa dni po wywiadzie z przywódcą Rosji.
Na wpis Foy'a zareagował dziennikarz "Do Rzeczy Marcin Makowski", który napisał: "Dziennikarz, który nie zapytał Putina podczas "ekskluzywnego wywiadu" o Ukrainę, Krym i Donbas, już po fakcie w szalenie odważnym tweecie zwraca uwagę, jak retoryka Putina przypomina tę stosowaną przez Kaczyńskiego. Bohater, na którego nie zasługujemy".
twitterCzytaj też:
Premier: Grupa Wyszehradzka jest silnym, jednorodnym głosem w najważniejszych sprawach dla UE