Do napaści na księdza w szczecińskiej Bazylice św. Jana Chrzciciela doszło w niedzielę wieczorem, około godziny 17. Trzech sprawców zaatakowało księdza i kościelnego. – Dwóch weszło, trzeci stał na dole, dopominali się o szaty liturgiczne, bo będą odprawiać mszę. Zaczął odzywać się do mnie niezbyt grzecznie, a później była już bójka. Uderzył pracownika kościoła, a później rzucał się do proboszcza, zadał kilka ciosów – relacjonowała wydarzenia w rozmowie z dziennikarzem Radia Szczecin zakrystianka parafii. Trzej sprawcy ataku zostali już zatrzymani przez policję.
Czytaj też:
Pobicie księdza w Szczecinie. "Sprawców wzywam do opamiętania, ludzi dobrej woli proszę o modlitwę"
Mogłoby się wydawać, że atak na księdza spotka się z powszechnym potępieniem. Tymczasem ks. Wojciech Lemański udostępnił na Facebooku wpis o następującej treści: "Z lewej Tomasz Witkowski - dziennikarz pobity przez homofoba. Z prawej ksiądz rzekomo "pobity". Propaganda PiSu twierdzi że przez LGTB, ale jeśli oni tak mówią, to znaczy, że tak nie było. Zgadnij o której sprawie pisał Morawiecki? Zgadnij którą sprawą zajmuje się prokuratura krajowa? Jeszcze jakieś wątpliwości?". Dla porównania zamieszczono zdjęcie pobitego dziennikarza "Krytyki Politycznej" oraz szczecińskiego księdza.
"Nie tylko wystąpienie premiera Morawieckiego i działania prokuratury ale i list abp Gądeckiego przewodniczącego KEP. Żaden biskup nie napisał do skopanych i pobitych w Białymstoku i we Wrocławiu. A tu... proszę - natychmiast" – dodał od siebie ksiądz Lemański. Nawiązał do listu przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abp Gądeckiego oraz wpisu premiera Mateusza Morawieckiego. Szef rządu jednoznacznie potępił atak na kapłana ze Szczecina.
facebookCzytaj też:
Premier o ataku na księdza w Szczecinie: To zasługuje na szczególne potępienie ze wszystkich stron