"Od początku jak pracowałam w urzędzie poseł Brejza przychodził raz w tygodniu. Na tzw. naradach wskazywał osoby, które należy atakować w Internecie (...) wystawiano negatywne komentarze, wrzucano grafiki, filmiki szkalujące opozycję i nie mam na myśli tylko opozycji lokalnej ale tez ogólnokrajową" – to fragment jednego z zeznań w tzw. aferze fakturowej w Inowrocławiu.
Przypomnijmy, że w środę funkcjonariusze CBA weszli do urzędu miejskiego w Inowrocławiu, gdzie prowadzą przeszukania. Sprawa dotyczy śledztwa związanego z tzw. aferą fakturową, gdzie urzędnicy w ratuszu podległym prezydentowi Ryszardowi Brejzie mieli wystawiać tzw. puste faktury.
Agenci zabezpieczyli między innymi dokumentację i sprzęt elektroniczny w związku z prowadzonym śledztwem w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych – pracowników Wydziału Kultury, Promocji i Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Inowrocławia. Czynności prowadzone są w blisko 30 lokalizacjach, między innymi w Urzędzie Miasta Inowrocławia, instytucjach i w miejscach zamieszkania osób prywatnych.
Portal tvp.info pisze, że z zeznań, do których dotarli dziennikarze, wyłania się "obraz całej machiny promocji Brejzów oraz nienawistnych komentarzy, grafik i filmików szkalujących politycznych konkurentów Platformy Obywatelskiej". "Przy fakturach płaconych przelewem schemat był taki, że po przelaniu pieniędzy przedsiębiorca przychodził do mego biura, przychodziła też pani Wikarska ze swoim zeszytem i ona obliczała jaką ma zostawić kwotę. [...] za tę kwotę opłacała osoby, które komentowały wpisy w internecie. Były to wpisy szkalujące osoby wskazane przez posła Brejzę i prezydenta Ryszarda Brejzę. Osobom wystawiającym komentarze w Internecie płaciła Pani Wikarska. […] mogę się domyślać, że były to kwoty rzędu 500 zł na miesiąc" – zeznała jedna z osób.
Czytaj też:
"Brejza wskazywał osoby, które należy atakować w Internecie". Szokujące zeznania
Krzysztof Brejza nie kryje oburzenia. Jak twierdzi, tekst jest efektem paniki, jaka panuje obecnie w Ministerstwie Sprawiedliwości.
"Panika w Min.Sprawiedliwości,więc TVPinfo atakuje mnie i moją rodzinę. Wykorzystuje „wyjaśnienia” podejrzanej o złodziejstwo. Najbardziej wiarygodna osoba dla PiS,to osoba z największą ilością zarzutów" – pisze poseł na Twitterze.
twitterCzytaj też:
"Fakt" o nieoficjalnej przyczynie śmierci Piotra Woźniaka-Staraka