Wypowiedzi sędziego Tarno zostały nagrane i opublikowane na portalu Onet.
Sędzia Tarno był recenzentem pracy doktorskiej Andrzeja Dudy. Podczas wykładu zadrwił z prezydenta sugerując, że "przestał on być prawnikiem". – A chcecie państwo zdanie prezydenta Dudy? Mogę zrobić wszystko, na co mi prezes Kaczyński pozwoli. Muszę się do tego przyznać, że w tym jest dużo mojej winy. Byłem recenzentem w przewodzie doktorskim prezydenta Dudy. Napisałem pozytywną opinię – stwierdził sędzia. Gdy jedna z uczestniczek wykładu rzuciła do niego "Pan się wstydzi teraz!", profesor odpowiedział: – Nie, to jest dowód na to, że ktoś, kto napisał dobry doktorat, może również zgłupieć.
Co ciekawe, sam sędzia Tarno złożył na ręce prezydenta Andrzeja Dudy oświadczenie o woli dalszego orzekania mimo przekroczenia 65. roku życia. Procedura ta została wprowadzona podczas innych zmian w sądownictwie dot. wieku emerytalnego sędziów i przeniesienia ich w stan spoczynku. Wielu z sędziów m. in. NSA i Sądu Najwyższego odmówiło udziału w niej. Prezydent Duda zgodził się na dalsze orzekanie sędziego Tarno.
Teraz jak ustalił Onet, rzecznik dyscyplinarny NSA zajmie się zachowaniem sędziego Tarno w związku z jego wypowiedziami o niszczeniu nagrań z posiedzeń organów uczelnianych.
"To Rzecznik Dyscyplinarny jest uprawniony do oceny, czy sędzia NSA popełnił przewinienie służbowe lub uchybił godności urzędu. (...) Po przeprowadzeniu czynności wyjaśniających, jeśli zachodzą podstawy do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego, Rzecznik Dyscyplinarny NSA wszczyna postępowanie i przedstawia sędziemu na piśmie zarzuty" – wskazuje w korespondencji z Onetem rzecznik NSA.
Na nagraniu słychać, jak sędzia Tarno mówi o tym, dlaczego warto niszczyć nagrania z posiedzeń ciał uczelnianych w trakcie postępowań habilitacyjnych. "Mówiłem państwu, że doktorant, habilitant, czy ten, kto chce tytuł profesora, jest stroną i jako strona ma prawo do wglądu we wszystkie dokumenty w aktach sprawy. (...) Dlaczego nagranie po wykorzystaniu należy zniszczyć? Żeby go nie było, na wszelki wypadek. Ono zostało zrobione, żeby sporządzić protokół. Z chwilą zrobienia protokołu, ono straciło rację bytu. No trudno się kłócić o coś, czego nie ma" – opowiadał podczas wykładu Tarno. W rozmowie z Onetem tłumaczył się, że jedynie "doradzał" niszczenie nagrań.
Czytaj też:
Vega zapowiada nakręcenie filmu o Andrzeju DudzieCzytaj też:
Pawłowicz apeluje do sędziów: Bijcie się sami i zostawcie Polaków w spokoju