– To taka szkatułka – jak w 1947 r. komuniści w Polsce sfałszowali wybory, to Polacy taki wierszyk ukuli: "To taka szkatułka, wrzucasz Mikołajczyka, wyskakuje Gomułka" – powiedział Joachim Brudziński na antenie Polsat News. Przypomnijmy, że przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna ogłosił, że kandydatem KOna premiera będzie wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. Ma ona również zamiast Schetyny wystartować z pierwszego miejsca warszawskiej listy KO. Lider Platformy Obywatelskiej ma w związku z tym być "jedynką" w swoim rodzinnym Wrocławiu.
Szef sztabu wyborczego PiS zwrócił uwagę na fakt, że mieszkańcy Wrocławia i Dolnego Śląska składali podpisy poparcia poparcia pod listą, na której była wicemarszałek Sejmu. – Mieszkańcy okręgu szczecińskiego zbierali podpisy tam, gdzie liderem był poseł Arkadiusz Marchewka, a z tej szkatułki czy pieczary Grzegorza Schetyny wyskoczył sam Grzegorz Schetyna na listy na Dolnym Śląsku, a pan Sławomir Nitras w okręgu szczecińskim – powiedział.
Jednocześnie europoseł nie ukrawa, że wicemarszałek Kidawa-Błońska posiada cechy, których można jej zazdrościć: – Potwierdzam, mogę tylko zazdrościć pięknej polszczyzny, kultury, ogłady i tej umiejętności rozmowy, jaką posiada pani marszałek.
Czytaj też:
Resort Ziobry reaguje na krytyczne słowa holenderskiego ministra o PolsceCzytaj też:
Lis wiedział o planach Schetyny? "Przechodziła z tragarzami"