W sobotę Prawo i Sprawiedliwość zaprezentowało swój program wyborczy. Na ponad 200 stronach czytamy o rozwiązaniach dotyczących niemal każdego obszaru funkcjonowania państwa. Nie zabrakło pomysłów dotykających reformy mediów. Niektórzy komentatorzy nie kryją zaniepokojenia. Adam Bielan zapewnia jednak, że nie ma powodów do obaw.
Zarzuty, że w utworzeniu samorządu dziennikarskiego chodzi o uciszenie albo wyeliminowanie niewygodnych dziennikarzy, polityk określił mianem "absurdalnych".
– Jeżeli spojrzymy na ostatnie 4 lata i porównamy wolność słowa, mediów do sytuacji z rządów naszych poprzedników, to myślę, że wolność mediów w Polsce kwitnie– mówił Adam Bielan w rozmowie z Beatą Lubecką w Radiu Zet.
W dalszej części rozmowy europoseł wspomniał słynną okładkę lewicowego tygodnika "Polityka". – Jeżeli porównamy, jak bardzo media są krytyczne wobec rządu, taka jest ich rola, do sytuacji z lat 2007-2015, kiedy zdecydowana większość mediów trzymała kciuki za premiera, za rządzących… Pamiętamy tę okładkę „Tusku, musisz!”. To było takie symboliczne. Pamiętamy słynne stwierdzenia o naszych mediach. Generalnie myślę, że w tej chwili mamy znacznie większy pluralizm w mediach i znacznie większą wolność słowa w stosunku do rządów Platformy – mówił Bielan.
Polityk podkreślał, że w Polsce jest wiele mediów bardzo krytycznie nastawionych do obecnej władzy, co wskazuje na wzrost pluralizmu w stosunku do lat 2007-2015. – Ja się z tego cieszę. Każdy, kto ma różne poglądy polityczne, może wybrać swoją stację i posłuchać co ma do powiedzenia – ocenił Bielan w Radiu Zet.
Czytaj też:
Wielkie zmiany w mediach? PiS chce uregulowania zawodu dziennikarzaCzytaj też:
PiS deklasuje opozycję. Konfederacja w Sejmie